8 C
Gdynia
środa, 6 listopada, 2024

Przygotujmy się na najgorsze!

Share

Nie wiadomo czy pisać śmiesznie, czy poważnie.  Wszak chodzi o śmierć Człowieka! Nie wiadomo jak kreślić słowa o państwie, które uchodziło za jedno z najbezpieczniejszych na świecie, a dzisiaj – jak sami Szwedzi mówią – strach wychodzić na ulice. Oczywiście można byłoby na poważnie napisać referat o tym, jak nasi północni sąsiedzi rozłożyli system bezpieczeństwa, ale po co? Tutaj już wszystko zostało opisane, wypunktowane, wyeksponowane na widok publiczny. Nic zatem nie jest żadną tajemnicą! Ponieważ „na poważnie” w żaden sposób nie rusza sprawa do przodu, a wręcz przeciwnie: sprawy idą w zdecydowanie złym kierunku – należałoby pisać o klaunach spod znaku Trzech Koron. Jak jednak pisać o szwedzkich klaunach, gdy zginął Człowiek – i nic nie jest w stanie tego faktu cofnąć w czasie. Żadne smarowanie kredką po chodniku, żadne marsze „przeciw przemocy”, żadna wzniosła pieśń żałobna tchu Zmarłemu już nie przywróci. Teraz Szwedzi mówią, że do akcji musi wkroczyć wojsko…To się (za przeproszeniem) „w pale” nie mieści!  Jak można było z oazy spokoju stworzyć taki bu…l na kółkach? Jaki czerwony magiel trzeba mieć w głowie?!

Gdy jednak piszę o szwedzkich klaunach przypominam sobie nasze ostatnie referendum o przyjmowaniu nielegalnych imigrantów. Referendum okazało się  nieważne, gdyż nie było wymaganej frekwencji. To teraz napiszmy też o polskich klaunach, którzy na złość babci (PiS-owi) poszli odmrozić sobie uszy. I przypomina mi się scena z „Pana Tadeusza”: „A głupi! a głupi! A głupi wy! na kim się mleło, na was skrupi. To póki o wskrzeszeniu Polski była rada, O dobru pospolitym, głupi, u was zwada? Nie można było, głupi, ani się rozmówić, Głupi, ani porządku, ani postanowić. Wodza nad wami, głupi! a niech no kto podda. Osobiste urazy, głupi, u was zgoda! Precz stąd! bo jakem Maciek, was, do milionów. Kroćset kroci tysięcy fur beczek furgonów Diabłów!!!!” – mówił Maćko nad Maćkami. Nieważne jest dobro wspólne, ale osobista drzazga!

Lepiej byłoby nam się wykupić pieniędzmi (choćby i dużymi) niż krwią zapłacić za przyjmowanie „inżynierów” i „architektów” z kierunków nam wszystkim znanych, ale to nie my – maluczcy- będziemy podejmowali decyzję. Dzisiaj u władzy mamy czerwonych szaleńców,  gotowych na każdy eksperyment, zwłaszcza, że owo doświadczenie ich akurat nic nie będzie kosztowało. Oni zamkną się za wysokim płotem, wynajmą firmy ochroniarskie i dalej będą próbowali skleić to co  niesklejane. Niestety żyjemy w świecie – jak pisał Georg Christoph Lichtenbe –  w którym „jeden wariat tworzy wielu wariatów, lecz jeden rozsądny człowiek tylko niewielu rozsądnych.”

Ktoś powie, że Szewdzi rady sobie nie dają, ale my damy. Błąd. My sobie nie możemy poradzić nawet z dzikami terroryzującymi nasze miasta, to jak udźwigniemy  „inżynierów” i „architektów”, którzy wiedzą gdzie jest spust w pistolecie i jak go nacisnąć.

Zatem przygotujmy się na najgorsze.

Grosik za słowo – wesprzyj autora!

Dziękuję za każde wsparcie – to dzięki Tobie mogę tworzyć dalej!

Subskrybuj za darmo

Nie przegap żadnej historii dzięki powiadomieniom

Najnowsze

Czytaj także

Polecamy