Joanna Senyszyn ostro skomentowała wybór Włodzimierza Czarzastego na stanowisko marszałka Sejmu. Była posłanka SLD oceniła, że decyzja ta jest przede wszystkim korzyścią dla samego lidera Lewicy. Jej zdaniem: „To jest prywatny sukces oczywiście Czarzastego. Z lewicą on nie ma w zasadzie nic wspólnego”. Senyszyn zarzuciła Czarzastemu budowanie w partii struktur podporządkowanych wyłącznie jego interesom. Stwierdziła, że nowy marszałek Sejmu „sprywatyzował partię, zrobił w niej prywatny folwark”. – Dysponuje subwencją, rozdaje ją wśród totumfackich – powiedziała pani z koralami. Jak stwierdziła, „on sam się wykończy, dlatego że to jest ten typ człowieka, który służalczość wobec silniejszych rekompensuje sobie podłością i nikczemnością wobec słabszych”. Dodała również, że marszałek Sejmu jest „człowiekiem bardzo śliskim, sprytnym, który potrafi zadbać o swoje interesy”. Śmieszności, oj śmieszności dzieją się w obozie postkomuny. Wrrrróć! Komuny w Polsce nie było – tako rzecze tow./marszałek Włodek!
Premier Donald Tusk skrytykował Viktora Orbana za jego najnowsze wypowiedzi dotyczące Ukrainy. Tusk stwierdził, że „Premier Orban żąda natychmiastowego zablokowania wszelkiej pomocy dla Ukrainy. „Popiera też propozycję ustępstw terytorialnych Ukrainy i jej częściowego rozbrojenia” – napisał szef polskiego rządu. „W sumie nic dziwnego, że w Budapeszcie azyl znaleźli Ziobro i Romanowski” – dodał premier Tusk. Co ma piernik do wiatraka? Pan przypomni (panie premierze) kto miał przypilnować, aby – pomiędzy Polskę a Rosję (taką jaką ona jest) – nikt kija w szprychy nie wkładał. Tak tylko pytam, bo przecież oboje znamy odpowiedź.
MSWiA miała miejsce konferencja prasowa Marcina Kierwińskiego ps. „Pogłos”, w czasie której doszło do spięcia z dziennikarzem TV Republika. „Wie pan co, panie redaktorze… nie, źle. Nie będę do pana mówił, panie redaktorze, bo każda każde zdanie to kłamstwo, każde zdanie to propaganda. Następnym razem niech pan nie przychodzi, niech pan w ogóle założy tę czapeczkę z napisem PiS i będzie prościej – zaczął szef MSWiA. Pracownik TV Republika zaprotestował przeciwko takiemu tekstowi, ale Kierwiński nalegał, aby go posłuchał, bo (dziennikarz) „postawił kłamliwe tezy”. Minister spraw wewnętrznych i administracji zaznaczył, że „tylko obecność generałów hamuje go przed tym, żeby powiedzieć co myśli o takiej tępej, PiS-owskiej propagandzie”. Kiedyś mężczyzna hamował język, gdy kobiety były w otoczeniu, dzisiaj, gdy są generałowie. Najwyraźniej idzie koniec świata.
Andrzej Duda krytycznie ocenił obecnego ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka oraz jego poprzednika Adama Bodnara. „Przepraszam za to określenie, bo może ktoś się zbulwersuje, ale to są pionki. To Tusk decyduje tutaj. Pytanie, kto Tuskowi wydaje polecenia, bo to jest zupełnie inna sprawa, to można się tylko domyślać – skomentował były prezydent. „Wystarczyło popatrzeć na spocone czoło i przerażone oczy Bodnara, żeby wiedzieć, co się dzieje i mieć świadomość tego, jak on się wił, łamiąc konstytucję, łamiąc ustawy, działając tak naprawdę wbrew prawu. Przecież on miał tego pełną świadomość, że wbrew prawu działa, ale wykonywał polecenia, czuł się w matni, że go usuną go ze stanowiska, że odejdzie w niesławie. Tak. To była pułapka, w którą dał się wpuścić – oświadczył Andrzej Duda, już osoba jak najbardziej prywatna. Niektórzy wnioskują, że pod Trybunał Stanu, a ja twierdzę, że pod ścianę…Jak on miał (bez)czelność?
Wicepremier, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i poseł PiS Dariusz Matecki nie szczędzą sobie uszczypliwości. „Jakby na człowieka rzucił się martwy skunks” – pisze pierwszy z nich. „Jesteś plugawą, antypolską kreaturą” – odpowiada drugi. Wszystko zaczęło się, kiedy poseł PiS Dariusz Matecki zarzucił wicepremierowi, ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu, że spotkanie na Uniwersytecie Szczecińskim, w którym wziął udział polityk rządzącej koalicji, było finansowane ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych i służyło do prowadzenia agitacji politycznej. W swoim wpisie poseł opozycji zapytał: „Czy Radosław Sikorski wykorzystuje środki publiczne MSZ do organizacji w całym kraju regionalnych konferencji mających charakter agitacji politycznej na rzecz jego osoby i Koalicji Obywatelskiej?”. Zapowiedział również złożenie interpelacji w tej sprawie, wskazując na udział polityków KO w podobnych wydarzeniach w ostatnich miesiącach. Panie premierze, kto mieczem wojuje – od miecza może zginąć. Jeżeli kiedyś będą pana ścigać za korupcję polityczną, to znajdzie pan azyl wszędzie…oprócz Budapesztu.
Poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek pojawił się w programie „Młodzież kontra” w TVP Info „w likwidacji”. Polityk wybrnął z trudnej sytuacji, gdy przypisano mu błędnie cudzą wypowiedź. W trakcie debaty młody przedstawiciel partii Razem przytoczył politykowi słowa, które miały wprawić go w zakłopotanie. „Panie pośle, parę dni temu na swoim profilu na portalu X zamieścił pan filmik z nagłówkiem: „Nie bójcie się kłamać, żeby wygrać. Dla niewykształconego, niezorientowanego albo przestraszonego wyborcy nawet fakty naukowe mogą okazać się daremne” – cytował. – Rozumiem, że to jest pańskie motto, którym kierował się pan, tworząc całą swoją karierę polityczną na propagowaniu fake newsów i manipulowaniu faktami. Mam więc pytanie: czy ma pan coś do powiedzenia osobom, które okłamywał pan podczas pandemii? Może jakieś „przepraszam”? – zakończył. „Panie Tomaszu, robimy tak: ma pan 30 sekund na to, żeby udowodnić, że opublikowałem taki filmik i jeśli jest to prawda, wpłacę 1 tys. zł na dowolnie wskazaną przez pana fundację. Może ona być lewicowa. Jeśli nie — daję panu kolejne 30 sekund, żeby pan mnie przeprosił – oświadczył zdecydowanie Płaczek. Wyszło na to, że Razem poszło osobno z rozumem, bo taki słów poseł Płaczek nigdy nie wypowiedział. Swoją drogą, to ten Płaczek, to nie taki znowu płaczek!
Teraz trzymacie się krzeseł! Między Agnieszką a Krzysztofem atmosfera aż iskrzy, ale na horyzoncie pojawia się najtrudniejszy temat – przeprowadzka z Londynu do Polski. Rolnik marzy o szybkim „happy endzie”, jednak wybranka konsekwentnie naciska na rozwagę. „Jeśli zobaczę w nim mężczyznę mojego życia… wtedy będziemy działać bardziej konkretnie” – podkreśla. Po gorącej fazie wyborów uczestnicy „Rolnik szuka żony” weszli w etap, który regularnie przesądza o losach programowych par. Rewizyty od lat prowadzą albo do zacieśnienia relacji, albo do ich całkowitej weryfikacji. To właśnie teraz bohaterowie odkrywają przed sobą swoje światy: ulubione miejsca, codzienne rytuały, a nierzadko także wymagające otoczenie bliskich. W przypadku Agnieszki i Krzysztofa etap ten okazał się wyjątkowo intensywny. Rolnik szybko dał się porwać uczuciu i – jak sam podkreśla – marzy o tym, by ukochana jak najszybciej była przy nim. Problem w tym, że 30-latka na co dzień mieszka w Londynie i podkreśla, że decyzji o powrocie do kraju nie podejmie pod wpływem emocji. Ja tego nie wytrzymiem! Emocje, emocje i jeszcze raz emocje! To jest lepsze niż rwanie zęba!
Nieformalny strój Donalda Tuska podczas wizyty w Angoli wywołał burzę. Przypomnijmy sytuację. Szefa polskiego rządu przywitał na lotnisku prezydent Joao Lourenco, któremu towarzyszyła asysta wojskowa. Przywódca Angoli miał na sobie elegancki garnitur. Tymczasem Donald Tusk był ubrany w niebieską koszulę bez krawata i marynarki oraz sportowe obuwie. Suchej nitki na premierze nie zostawił m.in. Marcin Możdżonek z Konfederacji. „Zakładam, że Donald Tusk ubrudził marynarkę, ale jest przecież premierem. Ma ludzi dookoła siebie, którzy na taką ewentualność muszą być gotowi. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tej amatorki” – powiedział były siatkarz. Możdżonek, a dostaliście kiedyś piłką prosto w głowę? Nie! To możecie…
Papież Leon XIV przyjął rezygnację arcybiskupa Marka Jędraszewskiego z funkcji metropolity krakowskiego. Nuncjatura Apostolska w Polsce poinformowała, że archidiecezję krakowską obejmie kardynał Grzegorz Ryś, metropolita łódzki. Co jest ciekawe w sprawie? Ano, to że cieszą się przeciwnicy kościoła. Dziwne!
Joanna Senyszn ps. Czerwone Korale ma na punkcie marszałka Czarzastego jakąś obsesje (może kocha). „Czarzasty udaje, że jest silny i sprawczy. Bajeruje, że zrobi coś, czego żaden poprzednik nie zrobił, kreuje się na twardego zawodnika, bo walczy o zaistnienie. W rzeczywistości będzie powtórka z czasów PiS, kiedy marszałek wykonywał polecenia prezesa Kaczyńskiego” – twierdzi Senyszyn, a odpowiadając na decyzję o zakazie sprzedawania alkoholu w Sejmie mówi: „Sto metrów od hotelu jest sklep monopolowy, więc ten zakaz nikogo przed piciem nie powstrzyma. Szkoda, że Czarzastemu nie przeszkadzało pijaństwo, jak rekomendował swojego kumpla Szejnę na wiceministra spraw zagranicznych. Oczekuję, że marszałek będzie konsekwentny i wykona kolejny krok – wystąpi z projektem ustawy o zakazie sprzedaży alkoholu we wszystkich restauracjach w Polsce, a przynajmniej w tych położonych w pobliżu miejsc zamieszkania posłów”. Zadanie na dzisiaj: sprawdzić, gdzie najbliżej mieszka jakiś poseł, by nie było później zaskoczenia!
Lewica pracuje nad podatkiem katastralnym dla właścicieli co najmniej trzech mieszkań. Propozycja dotycząca opodatkowania właścicieli wielu mieszkań nie pojawia się po raz pierwszy. Lider Partii Razem Adrian Zandberg już na początku listopada przedstawił projekt ustawy o podatku „antyspekulacyjnym” od trzeciego mieszkania. Zakłada on progresywną skalę, w której posiadacze trzech do pięciu lokali płaciliby 1 proc. wartości nieruchomości, właściciele sześciu do ośmiu – 2 proc., a ci dysponujący dziewięcioma lub większą liczbą mieszkań – 3 proc. Pewna aktoreczka powiedziała kiedyś, że komuna się skończyła. Jak widać (samo) życie zweryfikowało te słowa.






