Wielu polskich artystów, wśród nich Agnieszka Holland, jest oburzonych zwycięstwem prawicowego populisty Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w Polsce – pisze „Tageszeitung”. Warszawska korespondentka gazety Gabriele Lesser przypominała, że wielu artystów na długo przed decydującą turą wyborów popierało „otwartego na świat i interesującego się sztuką i literaturą” Rafała Trzaskowskiego. Żarło, żarło i… zdechło!
„Jestem smutna, ale nie zawiodłam jako działaczka i reżyserka, której tematy socjalne leżą na sercu” – powiedziała Agnieszka Holland po pierwszej turze wyborów. „Oczywiście boję się, że jest to historyczny moment, zwrot na prawo, który nie jest epizodem, lecz czymś, co zdecyduje o naszej przyszłości na wiele lat” – cytuje reżyserkę Lesser. „Musimy coś zrobić” – powiedziała Holland po drugiej rundzie, wykazując pragmatyczne podejście.
Spróbuję p. Lesser coś wyjaśnić, chociaż zdaje się to być orką na ugorze. Chyba najlepszym przykładem, że elity (w tym również artyści) oderwani są od rzeczywistości i unoszą się gdzieś w stratosferze absurdów, jest ostatni apel Rady Ławników Sądu Najwyższego, którzy uznali, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu Konstytucji RP! Ostro pojechali. Według ławników wszystkie orzeczenia tej izby, w tym o ważności wyborów prezydenckich „są wadliwe”. I teraz proszę posłuchać p. Lesser, bo tam gdzie pani krąży i popija kawkę nie usłyszy pani tego za „Chiny ludowe”. Ławników SN – przypominam – wybrał „upolityczniony” Senat, do którego ważność wyborów stwierdził ten sam Sąd Najwyższy, równie „wadliwym orzeczeniem”. Pytanie, wyprowadzając zatem proste rozumowanie, pojawia się oczywiste: Co ławnicy robią na swoich stanowiskach i za co pobierają pieniądze? No, ale nie oczekujmy od elyt, że: „coś tam coś tam”.
I teraz powołam się na Mędrca Europy, guru KO: „Dla mnie wszystko jest jasne, wybory zostały sfałszowane! – powiedział sam on, gdzieś mi się zapodziało nazwisko. – Należy powtórzyć wybory, przy wymianie mężów zaufania na przeszkolonych żołnierzy. Mężów zaufania gdzie popełniono podobne pomyłki, należy zatrzymać w areszcie na 3 miesiące, wyjaśniając uzgodnione pomyłki. To było zorganizowane działanie! Więc personalnie ktoś to organizował, i szkolił. Podejrzewając o przygotowanie tego oszustwa należy zatrzymać na trzy miesiące Kaczyńskiego, Cenckiewicza, Macierewicza. Tak bym postąpił gdybym miał możliwości” – napisał Mędrzec Europy.
Czy tutaj modlitwa pomoże? Nie wiem, ale zaopiekować się ludźmi należy, nie wolno ich porzucić na pastwę losu. Przy czym żaden areszt nawet mi przez myśl nie przeszedł, a pomyślałem o jakiejś fachowej opiece… Przecież jakichś specjalistów jeszcze chyba w „tym kraju” mamy! Leczy się ludzi z syndromu pola walki, to i można spróbować z jakąś grupą powyborczą, która nocami się moczy i nieustająco patroluje łóżko (zespół niespokojnych nóg). Próbować trzeba!
Elity – szanowna p. Lesser – niewiele lub zgoła nic nie zrozumiały z tego co się wydarzyło na początku czerwca. I nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek do nich dotarło. Można tłumaczyć jak chłop krowie na miedzy…. i nic! Zdaje się, że mój pogląd podziela również senator Jan Filip Libicki z Trzeciej Drogi, który napisał: „Media donoszą, że sztab Rafała Trzaskowskiego – a być może sam kandydat – rozważa złożenie protestu do Sądu Najwyższego w sprawie ważności wyborów prezydenckich. Szczerze mówiąc, odradzam taki ruch… A jeśli tych dowodów nie ma, to dla tzw. normalnych wyborców taki krok może wyglądać jak oderwanie od rzeczywistości. Owszem, zadziała to mobilizująco na najbardziej zagorzały elektorat – tak jak w przypadku PiS-u przez lata działała narracja o zamachu smoleńskim. Tyle tylko, że dla przeciętnego obywatela była to opowieść albo całkowicie niepoważna, albo po prostu absurdalna. Coś, czym nie należy się zajmować. Sprawa dla koneserów o, powiedzmy to delikatnie, ograniczonym kontakcie z rzeczywistością. A może wręcz dla lekarza, nie dla polityka czy prokuratora”. Właśnie wyczytałem, że sztab Trzaskowskiego złożył protest do SN.
Pani Lesser opisuje szok, jaki przeżyli polscy artyści, którzy wręcz hurtowo poparli w ostatnich wyborach Rafała Trzaskowskiego. Jeżeli jednak popatrzymy na szeroko rozumiane elity zachodnie, to tam również dochodzi do podobnych zjawisk. Przypomnę, że po zwycięstwie Trumpa jedna z aktorek amerykańskich zapowiedziała, że od teraz nie będzie uprawiała… seksu. Inni artyści deklarowali natychmiastowy wyjazd z kraju. Jednym słowem H I S T E R I A! Któż nie pamięta postaci Barbary Niechcicowej (wspaniale granej przez Jadwigę Barańską) z „Nad Niemnem”. „Globus histericus… dokucza mi bardzo… szczególniej kiedy się czymś wzruszę… zmartwię…Tu połknęła proszek. Miała tyle powabu i gracji przy połykaniu lekarstwa, ile jej ma wyćwiczona tancerka w przybieraniu zalotnej pozy. Jednak widać było, że cierpiała naprawdę; ręką dotykała piersi i gardła, w których czuła nieznośne duszenie.”
I to się nie zmieni, bo elity „zatopione” są w swoim, hermetycznym świecie, a to powoduje, że gdy większość dokonuje niewłaściwych – z ich punku widzenia – wyborów, to są wściekli i biją głową w ścianę. Pozostają im jedynie „żołnierze w komisjach wyborczych” i aresztowania przeciwników politycznych. Innej drogi nie ma!







