Strona informacyjna

Los tyrana. Na początku wszyscy przed nim drżą. Na końcu - on drży przed wszystkimi!

    Gen. Bieniek alarmuje: uczmy się od Szwajcarii, nie śpijmy!

    Date:

    Jako Europa nie wykorzystaliśmy tego czasu, 2-3 lat, które dała nam Ukraina – ocenił gen. Mieczysław Bieniek, doradca szefa MON. – Nie mamy wiele czasu (…) nie wykorzystaliśmy tego jako Europa – stwierdził pan generał. Zanim zauważymy źdźbło w oku sojusznika powinniśmy wyciągnąć belkę z własnego!

    Faktem jest (tu się zgodzimy), że zachodnia Europa – syta i naćpana lewicowymi szaleństwami – śpi w najlepsze, a słońce już w zenicie. Ale to jest problem Europejczyków na zachód od Odry. Nie twierdzę, że nie ma to dla nas żadnego znaczenia, bo w razie konfliktu z Rosją dobrze byłoby mieć za plecami w miarę funkcjonalne zaplecze. Ale skoro tak jest i nie mamy na to żadnego (lub prawie żadnego) wpływu, to musimy przyjąć ten stan rzeczy do wiadomości: w razie czego będziemy mieć za plecami – że tak to ujmę – mientkich sojuszników, którzy w każdej chwili będą gotowi narysować coś kredką na ulicy w geście solidarności z walczącą Polską. I oni uznają to – proszę mi wierzyć – za akt heroicznej odwagi! Odwagi, która pęknie jak mydlana bańka, gdy tylko zakręcą im kurek z ciepłą wodą.

    Jednak nie o zachodniej Europie pragnę pisać, a o Polsce , bo tu jest moje miejsce na ziemi, tu jest mój dom, tu jest moja rodzina. I w pierwszej kolejności muszę się martwić (mam obowiązek i prawo) o Rzeczpospolitą.

    W 2025 roku wydatki na obronę narodową będą rekordowe i wyniosą aż 186,6 mld zł. Dużo? Tak, dużo zważywszy, że występujące deficyty finansowe widoczne są w prawie każdej dziedzinie funkcjonowania państwa. Ale ja też nie o tym, bo bronić się można mając przy sobie AK-47, tylko są dwa warunki: trzeba mieć dostęp do karabinku, być przeszkolonym z jego obsługi i co najważniejsze trzeba posiadać WOLĘ WALKI. Obywatel musi wiedzieć za co ma walczyć, po co ma walczyć i dlaczego ma walczyć! I proces odpowiedzi na te trzy podstawowe pytania zaczyna się w domu, przedszkolu i szkole.

    Nawet jeżeli rodzina jest dysfunkcjonalna (co się zdarza), to szkoła szufluje wzorce, kreuje bohaterów (to jest proces bardziej złożony, na który wpływ ma również kultura, religia, sztuka), pomaga młodemu człowiekowi „malować świat”, budować system wartości, po którym bezpiecznie stąpa. Jak pan generał chce „lepić” obrońców Rzeczpospolitej, gdy na czele resortu edukacji stoi lewicująca ministra Nowacka, która zdaje się mdleć, gdy widzi hasło: „Bóg, Honor, Ojczyzna”? Ona i owszem może próbować wykreować nowego obywatela (obywatela Europy), który coś ładnie namaluje na chodniku. Taki „obywatel” nie będzie jednak w stanie stanąć naprzeciw rosyjskiego trolla bez dobrze założonego pampersa.

    Mówi się, że Szwajcaria nie ma armii. Szwajcaria jest armią. Jeżeli jest tak źle jak pan generał raczył powiedzieć, to zacznijcie brać przykład od lepszych! Jeżeli przewidujący gospodarz domu widzi, że za płotem czai się grupa opryszków gotowa zaatakować jego własność, to ma kilka możliwości: zbiera domowników i przegaduje (a raczej zagaduje) sprawę i pan generał właśnie tak robi. W tej sytuacji należy także dużo się modlić do Matki Boskiej Częstochowskiej, bo zasadniczo cała nadzieja opiera się opiece niebios.  Druga możliwość: zbiera domowników, rozdaje sprawnym do walki widły i noże, wyznacza zadania. Najlepiej byłoby, gdyby gospodarz rozdał broń palną, ale nikt tak dobrze nie rozbroił Polski…jak polscy politycy. W tym drugim przypadku też trzeba się modlić, bo modlitwy nigdy nie za wiele.

    Właściciele muszą chcieć bronić domu (bo jest dla nich wartością) i muszą mieć czym go bronić! Aha, zapomniałem – można jeszcze zadzwonić po policję (ten sławny art. 5  Traktatu Północnoatlantyckiego), która jak to bywa w sensacyjnych filmach pojawia się zawsze 5 minut…po wszystkim.

    Albo zaczniecie zatem (polscy politycy) realnie przygotowywać Polskę do konfliktu zbrojnego, albo życzę panu generałowi i jego otoczeniu miłej i spokojnej nocy. I tak na koniec: na ile dni walki starczy nam amunicji i kiedy przywrócony zostanie powszechny pobór do wojska? No, może te pytania zadałem zupełnie niepotrzebnie, bo się panu generałowi w czasie snu może odpalić zespół niespokojnych nóg.

    Konrad Dziecielski
    Konrad Dziecielski
    k.dziecielski@merkuriusz24.pl

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    „Zielona granica” kontra Wojsko Polskie.

    Film "Zielona granica" Agnieszki Holland wywołał kontrowersje, szczególnie wśród żołnierzy, którzy zarzucają reżyserce fałszywe przedstawienie polskiej armii na tle sytuacji na granicy.

    Czyżby początek „Armii UE”?

    Unia Europejska stawia krok w stronę dużego, wspólnego projektu obronnego. Jego realizacja, choć ambitna, może napotkać na nieoczekiwane przeszkody. Co takiego kryje się za tym przedsięwzięciem?

    Okręty podwodne a sprawa polska

    Polska Marynarka Wojenna potrzebuje nowoczesnych okrętów podwodnych. Który producent okaże się najlepszy? Analiza ofert z Korei, Szwecji i innych, plus strategiczne znaczenie takich jednostek.

    ORP „Orzeł” – najlepszy okręt podwodny swoich czasów

    ORP "Orzeł" – najnowocześniejszy okręt podwodny swoich czasów, symbol odwagi i nowatorskich rozwiązań. Poznaj jego bohaterstwo i tajemnicze losy w trakcie II wojny światowej!