Nominowana do nagrody Nobla polska pisarka, XIX wieczna ikona walki o emancypację kobiet, o równość społeczną, o szerzenie oświaty. Pisarka trochę przez czytelników zapomniana.
Jednak pamiętamy o niej, bo pozostawiła w polskiej literaturze postacie-symbole, które wpisane są na stałe do kanonu naszej kultury. Możemy się z nimi utożsamiać do dziś, gdyż ich wybitnie namalowane portrety psychologiczne reprezentują uniwersalne ludzkie postawy.
Orzeszkowa wyrażała się najpełniej w powieści. Zgodnie z tendencją pozytywistyczną przyznawała jej funkcję kształtowania świadomości społecznej. Stąd często rażący czytelnika dydaktyzm jej powieści. Uwieczniła obraz życia społecznego epoki końca XIX wieku. W powieści Nad Niemnem opisała historię dwóch skłóconych rodzin: Korczyńskich i Bohatyrowiczów, pokazała harmonijne współistnienie człowieka i natury, a rzekę uczyniła symbolem łączności narodu.
Eliza Orzeszkowa pochodziła z zamożnej rodziny ziemiańskiej, z wyższych sfer polskiego ziemiaństwa na Litwie. Urodziła się 6 czerwca 1841 roku. Była kobietą bardzo oczytaną, aktywną intelektualistką. Prowadziła żywą korespondencję z czołowymi umysłami swoich czasów.
U schyłku życia napisała zbiór nowel pt. Gloria victis (Chwała zwyciężonym) i przypomniała historię i tragizm powstania styczniowego. Ten tragizm dotknął ją osobiście, gdy pod swój dach przyjęła powstańców, między innymi Romualda Traugutta. Konsekwencją tego czynu było karne zesłanie męża Piotra do guberni permeńskiej, konfiskata majątku i w efekcie rozpad małżeństwa. Rozpoczęła życie na nowo w wieku dwudziestu paru lat. Przeprowadziła się do Grodna i w oparach cenzury rosyjskiej rozpoczęła pracę pisarską.
Dołączyła swoją twórczością i działalnością do duchowych przywódców narodu, którzy mimo represji ze strony ówczesnych władz rosyjskich i pruskich odważnie kształtowali społeczeństwo w duchu pozytywizmu.
Zmarła 18 maja 1910 – tam, gdzie mieszkała, w Grodnie, i tam została pochowana.
Jej proza, trochę dla dzisiejszego czytelnika zbyt dydaktyczna, trochę za obszerna, trochę w nadmiarze przepełniona opisami przyrody – proponuje coś, co dziś w przewizualizowanym świecie, wydaje się szczególnie cenne. Coś, co można zobaczyć, dotknąć, doświadczyć – jak przecudne tereny położone nad rzeką Niemen:
„Z jednej strony widnokręgu wznosiły się niewielkie wzgórza z ciemniejącymi na nich borkami i gajami; z drugiej wysoki brzeg Niemna piaszczystą ścianą wyrastający z zieloności ziemi, a koroną ciemnego boru oderżnięty od błękitnego nieba ogromnym półkolem obejmował równinę rozległą i gładką, z której gdzieniegdzie tylko wyrastały dzikie, pękate grusze, stare, krzywe wierzby i samotne, słupiaste topole”.
Źródło cytatu: https://poezja.org