W świecie, który nigdy nie przestaje mówić, cisza staje się rzadkim darem. A przecież św. Klara z Asyżu, choć niewiele pisała, zostawiła nam świadectwo, że milczenie to nie pustka, lecz żyzny grunt spotkania z Bogiem. Sama nazywała się „roślinką”, która wzrasta pod czujnym okiem Ojca, czerpiąc siłę ze słowa, które nie zawsze musi być wypowiedziane.
„Mów, Panie, bo sługa Twój słucha” — tak modlił się młody Samuel (1 Sm 3,9). To modlitwa pełna otwartości na ciszę i jednocześnie gotowości, by słowo przemówiło. Klara słuchała takiego Boga w klasztornych murach, gdzie słowa codzienności ustępowały miejsca głębokiemu milczeniu. Bo jak sama mówiła:
„Milczenie jest drabiną, po której dusza wstępuje do Boga” (św. Klara).
Nie jest to milczenie bierne — to milczenie, które nas oczyszcza i przygotowuje, by przyjąć dar Boży, który nie zawsze przychodzi w hałasie, lecz w cichym powiewie (1 Krl 19,11-12).
W tym milczeniu, podobnie jak w ziemi, której powierzchnia pozostaje spokojna, kryje się tajemnica życia. Słowo Boże porównuje to do pola, na które siewca rozsiewa ziarno, a rośnie ono „gdy śpi, gdy czuwa” (Mk 4,26).
Klara, zanurzona w ciszy modlitwy, pozwalała Bogu kiełkować w sobie tym ziarnem powołania. Pisała w jednym z listów do swoich sióstr:
„W milczeniu, które wychodzi z głębi serca, odkryjesz, że Bóg mówi najpełniej” (List św. Klary do sióstr, fragmenty).
Ale jak praktykować taką ciszę na co dzień, gdy świat wokół krzyczy, a nasz umysł nie chce przystać? Jak odnaleźć ten cichy zakątek w natłoku spraw i rozmów?
1. Znajdź swój „kącik ciszy” — choćby na kilka minut. Święta Klara sama wybierała czas na modlitwę w samotności i milczeniu, świadoma, że spotkanie z Bogiem wymaga przestrzeni. Może to być poranek przed rozpoczęciem dnia, albo chwila przed snem.
„Niech każdy z was odnajdzie ciszę swojego serca, by tam spotkać Pana” (św. Klara).
2. Praktykuj słuchanie — nie tylko Boga, ale i samego siebie. Milczenie nie jest pustką, lecz aktywnym czekaniem i otwarciem. Święty Benedykt pisał:
„Najpierw milczenie, potem słuchanie” (Reguła św. Benedykta 4,18).
3. Ogranicz hałas świata — telefon, media, ciągłe powiadomienia — to nowoczesne „szumy”, które rozpraszają. Św. Teresa z Avila uczyła, że kontemplacja wymaga oderwania się od tego, co zbędne.
4. Zanurz się w Słowo Boże — pozwól, by czytanie Pisma było chwilą ciszy i spotkania, a nie tylko rutyną. W Psalmie czytamy:
„Przestańcie się troszczyć i poznacie, że Ja jestem Bogiem” (Ps 46,11).
Słowo w ciszy przemienia serce i otwiera je na działanie Ducha.
5. Uczyń z ciszy nawyk — nawet w krótkich momentach dnia powtarzaj wewnętrzne „Jestem tu dla Ciebie, Panie”, ucz się zatrzymywać i słuchać.
Czy nie mamy dziś, w naszych pędu i hałasie, czegoś z tej rośliny, która zbyt rzadko pozwala sobie na ciszę? Milczenie jest wyzwaniem, ale i darem — zaproszeniem do słuchania tego, co najważniejsze. Jak często jednak uciekamy od tego milczenia, bo „nie mamy czasu”, bo „trzeba mówić i działać”?
Warto zapytać siebie: w jakim milczeniu wzrastam? W jakiej ciszy pozwalam Bogu mówić do mojego serca? Może ta cisza, jak mówi Klara, jest miejscem, gdzie dusza wstępuje do Boga i odnajduje swoje powołanie?
Klara z Asyżu była mistrzynią tej sztuki. Jej milczenie to nie ucieczka, ale sposób bycia u Boga — cicha modlitwa, która przemienia i uzdrawia. Pisała:
„Milczenie to życie duszy” (św. Klara).
Warto czasem zatrzymać się i wsłuchać w to, co mówi cisza. Bo to w niej rodzą się najgłębsze pragnienia i powołanie, a także pokój, który świat nie może dać.