Gdy obraduje Sejm moje życie jest zagrożone! Palikot za bardzo się wtrąca…

    Date:

    Pan redaktor Janusz Rolicki jest zbulwersowany faktem rzekomego wtrącania się Kościoła w życie publiczne. Cieszy go więc fakt istnienia takich sił jak ruch Palikota, które owo wtrącanie się Kościoła chcą powstrzymać. Rzeczywiście Kościół, głosząc swoje zasady i nauki moralne, mocno ingeruje w nasze życie społeczne. Nawet często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Również tak błyskotliwy komentator jak pan redaktor Rolicki nie dostrzega tego, jak bardzo Kościół ma na niego wpływ. Wyobraźmy sobie bowiem, że pan redaktor Rolicki wraca ze studia TVN 24 do domu i spostrzega, że został okradziony. Mieszkanie splądrowane, wszystkie cenne rzeczy wyniesione a na domiar złego – konto (zakładam bowiem, że w przeciwieństwie do pewnego znanego, reakcyjnego polityka pan red. Rolicki ma konto w banku) wyczyszczone. Jak poczułby się wtedy pan redaktor? Ucieszyłby się z faktu, że jacyś bolszewicy, w akcie sprawiedliwości dziejowej, pozbawili go dóbr materialnych czy zbulwersował faktem, że owoce jego pracy zostały mu brutalnie odebrane? Czy kierowany poczuciem wybaczenia win nie powiadomiłby o tym fakcie policji czy wręcz przeciwnie – w te pędy ją zawołał i domagał jak najszybszego schwytania i ukarania złodziei? Wydaje mi się, ze wybrałby i zrealizował drugą opcję, nie zdając sobie zapewne sprawy, że jego poczucie krzywdy i żądanie sprawiedliwości wynika właśnie z jednej z zasad, które od wieków wpaja ludziom Kościół, a która brzmi: nie kradnij.

    Tymczasem pan redaktor Rolicki dołącza do chóru wrogów Kościoła i domaga się nałożenia mu kagańców. Cywilizacja oparta na naukach, jakie głoszą księża i biskupi jest obca Rolickiemu. Być może wynika to z faktu, że jako pupil peerelowskiego reżymu, który również odnalazł się i nieźle urządził w rzeczywistości neopeerelu, nie potrzebuje wsparcia jakie niesie ze sobą cywilizacja wyrosła z zasad, których broni Kościół. Jego bezpieczeństwa strzegą siły potężniejsze od słów biskupów i napomnień proboszczów. Kościół wszak nie ma dywizji ani własnej policji, która zmuszałaby wiernych do np. regularnego uczestnictwa we mszy świętej. Co innego aparat państwowy. Ten zdolny jest do wszystkiego. Ma siłę, aby każdego obywatela zniszczyć w ciągu 24 godzin. Odebrać własność, napiętnować jako terrorystę, zamknąć, zakneblować, uczynić „chorym z nienawiści fanatykiem”. Dlatego to nie Kościół jest moim wrogiem. Do jego nauk moralnych mogę się zastosować, ale nie muszę. Ta instytucja szanuje moją wolną wolę. Stoi na jej straży. Natomiast instytucja, której częścią jest poseł Palikot, czyli sejm, stanowi dla mnie zagrożenie. Kiedy obraduje, moje życie, zdrowie i własność są zagrożone. Każdego dnia może uchwalić prawo, które stanowić będzie dla mnie gwóźdź do trumny. I to tej instytucji się boję. To tę instytucję chcę powstrzymać przed nadmierną ingerencją w moje życie. To ta „firma” psuje i zatruwa nasze życie publiczne panie redaktorze Rolicki! .

    Palikocie i spółko – czas abyście odeszli i dali nam spokój!

    Opublikowano: 12.03.2012r.

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Przywrócić głowę korpusowi. Jak niewielu ocaliło honor Polski

    Czy można mieć pretensje do społeczeństwa, które przeszło sowietyzację, żyje duchowo martwe i reaguje zgodnie z manipulacjami sowieckich strategów nastrojów mas?

    Barany i szambonurki, czyli o schamieniu języka przed wyborami!

    Wojciech Cejrowski i jego trzy głośne wypowiedzi kontra oburzenie na słowa Adama Hofmana o „zbaranieniu”. O politykach, baranach i szambonurkach – felieton bez przeprosin.

    Operacja „Senat”. Służby wiecznie żywe

    Generał Molibden i pułkownik Kobalt knują przy kawie. Nowy „Senat dla Obywateli” to ich projekt – a profesor Gadziński staje się idealną twarzą operacji „Senat”.

    Galilejczyku, przegrałeś?! Chwała postępowi!

    Miłość i nienawiść w polskiej polityce i kulturze: Nergal, Biedroń, Palikot i sąd w Gdyni – o sporach wokół religii, sztuki i ideologii w państwie postępowym.