Czyżby początek „Armii UE”?

    Date:

    Cytując „Polskę Zbrojną”: „Europejska Agencja Obrony (EDA) wskazała 18 możliwych obszarów do współpracy w zakresie obronności i bezpieczeństwa. Jednak dotąd tylko w przypadku czterech z nich pojawiły się deklaracje państw unijnych dotyczące przekształcenia planów w realne projekty. Jednym z nich jest nowej generacji duży okręt bojowy, który miałby być gotowy około 2040 roku…”. Co to znaczy dla Polski i Sojuszu Atlantyckiego? Spróbuję to wyjaśnić…

    Cóż, nie będzie to wprawdzie pierwsza kooperacja tego typu (wcześniej wspólnymi siłami zbudowano myśliwce Tornado i Eurofighter Typhoon), lecz pierwsza, która dotyczy tak poważnego projektu, jakim jest duży okręt bojowy. Niestety, odnoszę wrażenie, że jest to początek próby powołania do życia tzw. „Armii Europejskiej”, która miałaby być przeciwwagą dla NATO i miałaby stać w opozycji do USA. Co ciekawe, najbardziej lobbują w tym kierunku Niemcy. Przypadek? Nie sądzę… Wprawdzie w oficjalnych informacjach nasz zachodni sąsiad nie jest wymieniany, ale znając życie, jest tym projektem zainteresowany.

    Moim zdaniem, współpraca międzynarodowa w dziedzinie obronności nie jest zła, tym bardziej, kiedy współpracują ze sobą bliscy sojusznicy, niestety, w tym wypadku to raczej nie może się udać. Cytując ponownie „P.Z.”: „Jednak jak zauważył kmdr Alfonso Carrasco, szef oddziału planowania hiszpańskiej marynarki wojennej, członkowie UE mają różne priorytety dla okrętów bojowych nowej generacji, stąd proces zamówień będzie „koszmarem”.” Już samo to, co zauważył pan komandor, praktycznie dyskwalifikuje ten projekt w przedbiegach. Rozumiem, że można wspólnie zaprojektować kadłub, maszyny czy nadbudówki, ale cała elektronika, uzbrojenie, systemy łączności, to działka poszczególnych marynarek, no chyba, że jak już wspomniałem wcześniej, usiłują powołać tego potworka, jakim jest „Armia” UE.

    A czemu taka organizacja byłaby zła? Cóż, kraje zrzeszone w UE nie pałają do siebie przesadną miłością. Jest to uwarunkowane dosyć burzliwą historią naszego kontynentu, więc próba stworzenia „państwa” europejskiego jest z automatu skazana na porażkę. Wygląda to również tak, jakby Niemcy próbowały stworzyć kolejną, tym razem IV Rzeszę… Mam nadzieję jednak, że do tego nie dojdzie. W zachodnich krajach prawica już się budzi i miejmy nadzieję, że zatrzyma ten obłęd.

    A wracając do owego projektu? Nie sądzę, by został sfinalizowany, ale czas pokaże.

    Paweł Lex Lemański
    Paweł Lex Lemański
    Ekspert M24 do spraw wojskowości, były żołnierz, historyk, marynista, gawędziarz, gitarzysta, pisarz, CCT-ek WG, szczęśliwy mąż pięknej żony, etc, etc...

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    NATO-bis bez USA! Niemcy stawiają na swoim*

    PE przyjął rezolucję ws. obronności UE. Zakłada „autonomię strategiczną” wobec USA i utworzenie rynku zbrojeniowego pod dominacją Niemiec. Polska może stracić wpływ na własną obronność.

    Głos Romualda Szeremietiewa – czy chroni nas Tarcza Wschód?!

    Prof. Romuald Szeremietiew analizuje „modelowy” odcinek Tarczy Wschód zaprezentowany przez MON. Brak dedykowanych rozwiązań po roku prac budzi poważne zastrzeżenia.

    Najdłuższy dzień na Omaha – krwawa bitwa i polski wkład

    6 czerwca 1944 alianci ruszyli na Normandię. Najcięższe walki stoczono na wspólnej Omaha – tam zginęły tysiące. W operacji brali udział także Polacy w powietrzu i na morzu.

    Gen. Bieniek alarmuje: uczmy się od Szwajcarii, nie śpijmy!

    Czy Polska rzeczywiście przygotowuje się do obrony, czy tylko udaje? Narazie szykujemy się do wojny jakby miały ją wygrać kredki i ulotki o pokoju.