Stirlitz myśli!

    Date:

    „Płatni zdrajcy, pachołkowie Rosji” – grzmiał z mównicy sejmowej Donald Tusk, spoglądając na prawą część sali plenarnej. Przywoływał słowa Leszka Moczulskiego, który trzy dekady temu tak właśnie rozszyfrowywał skrót PZPR. „Nazwa Zjednoczona Prawica może być dokładnie tak samo rozczytana” – przekonywał rozemocjonowany szef rządu. Are you talking to me? – przypomniała mi się zaraz scena z kultowego Taxi Driver (zobaczyć można tutaj:https://rb.gy/r8szds).

    Czy aby na pewno premier mówił do mnie? Nie sądzę. Może kierował te słowa do przebrzydłych PiSiorów, którzy musieli wprost przewracać wzrokiem z niedowierzania, że im jedno oko poszło na Maroko, a drugie na Skierniewice. Też nie sądzę, bo może i PiSiory zbytnio lotni nie są, ale dwa palce wskazujące połączyć jeszcze potrafią. To do kogo premier mówił te piękne pierdoły? Premier mówił do swojego najtwardszego, najwierniejszego elektoratu, który jakby mu wyłożyć kawę na ławę, to sobie rękę odgryzie, a prawdę odważnie odrzuci. Nie będę więc pisał, jak to całe środowiska związane KO, PSL i Lewicą próbowały z Rosjan robić lud europejski, zapraszało Moskali do NATO, akceptowało kremlowskiego satrapę takim jakim jest, bo to nie ma żadnego – nawet płytkiego – sensu.

    Panie premierze – proszę ich wszystkich (te ruskie onuce) aresztować, do ciemnicy o chlebie i wodzie (a wody im nie żałować, lać wiadrami jak CIA w terrorystów), w szafy pancerne pozamykać, a pancerze silnie okładać pałami. Nie ma litości dla zdrajców kraju nad Wisłą! (teraz marze przez jakieś 5 minut z dłońmi złożonymi na piersi). No tak, ale z kim pan będzie wówczas współpracował, jak pańscy ministrowie pójdą w kazamaty? I w końcu, gdzie pan sam będzie siedział, gdy już wszystkie skróty będą definitywne rozszyfrowane?

    Stefan Kisielewski, niezapomniany „Kisiel” pisał:  „Według znanego dowcipu Polacy dzielą się na nauczycieli („Ja pana nauczę”), ekshibicjonistów („Ja panu pokaże!”) oraz nieznanych („Pan nie wie, kto ja jestem!”). Kim zatem jest Donald Tusk, obywatel uśmiechniętej Polski!? Jak mawiał Stirlitz (Siedemnaście mgnień wiosny) jest to na dzisiaj „materiał do przemyślenia”.

    Poprzedni artykuł
    Następny artykuł
    Konrad Dziecielski
    Konrad Dziecielski
    k.dziecielski@merkuriusz24.pl

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Belmondo, Hitler i Kmicic? Nasi…(?) Dzwonić do Daniela!

    Piątek, 2000 r., "Zachęta". Daniel Olbrychski wyciąga szablę i niszczy wystawę "Nazistów". Dlaczego? Bo zadzwonił Belmondo. A licealistka zadała jedno pytanie…

    Ludzie władzy i „dzieci Hollywood”. Hejt na dziecko!*

    Gdzie zniknęły granice, które kiedyś nawet gangsterzy szanowali? Od kodeksów honorowych po brutalną codzienność – upadek norm w kulturze i polityce mówi o nas więcej niż sądzimy.

    Na tydzień przed głosowaniem

    Zasłony opadły, maski spadły – ostatni tydzień kampanii przyniósł kluczowe odpowiedzi o kandydatów, ich cele i realne zaplecza. Teraz gra toczy się już o wszystko.

    Sadowy persona non grata! Czy Mentzen podzieli los Pierackiego?

    Starcie Mentzena z merem Lwowa o kult Bandery nabiera tempa! Sadowy nazwał go „prorosyjskim”, a Mentzen odgryzł się mocną ripostą. Czy Polska powinna stanowczo reagować na gloryfikację UPA?