Amerykanie na ulicach. Czy emerytury płoną?

    Date:

    Read this text in English.

    To co się dzieje w mediach głównego nurtu, po tym jak Donald Trump ogłosił cła zaporowe na towary z zagranicy, nie można inaczej określić jak histeria pomieszana z szaleństwem. Do ataku ruszyło również amerykańskie lewactwo. Przez ulice amerykańskich miast przetoczyły się protesty, w których ludzie domagali się, aby w USA było tak jak wcześniej (za demokratów). „To jest rewolucja ekonomiczna i wygramy” – napisał prezydent Trump. „Ludzie widzą, jak ich oszczędności emerytalne płoną, a on jest na polu golfowym”— ripostował senator Adam Schiff, oczywiście polityk demokratów.

    Pod koniec ubiegłego roku dotarła do mas informacja, że Intel wstrzymał budowę fabryki w Polsce. Nie tylko w Polsce – w Niemczech też. Jeszcze w 2023 r. Intel ogłosił, że planuje zainwestować 4,6 mld dol. w nowy zakład integracji i testowania półprzewodników w Miękinie koło Wrocławia. Gigant zamierzał stworzyć tam 2000 miejsc pracy! Cóż takiego stało się, że  rok później Amerykanie zawiesili plany? Otóż „po drodze” wybory prezydenckie wygrał Donald Trump, który zapowiedział, że wprowadzi cła.  Otóż – co jest bardzo prawdopodobne i graniczy z pewnością – analitycy Intela (a co za tym idzie korpus zarządzający firmą) musieli tę obietnicę zauważyć, musieli ją potraktować poważnie i na końcu musieli z tego faktu wyciągnąć wnioski. Inwestycje w Europie – tak one mniej więcej brzmiały – będą NIEOPŁACALNE! Biznes „myśli” kieszenią, a właściwie portfelem w niej się znajdującym! Otóż ta inwestycja zostanie zrealizowana w Stanach Zjednoczonych i pracę otrzymają Amerykanie. Jeżeli Intel spróbuje – dajmy na to – przekierować biznes na Burkina Faso, to prezydent Trump faktycznie zejdzie z pola golfowego i przyłoży kijem właścicielom Intela a politykom z Wagadugu pokaże, gdzie raki zimują. Oczywiście nie chodzi o to, że USA wypowie wojnę Burkina Faso, ale wystarczy, że z zaskoczenia powie „boo” i pomacha kijem w geście: zaraz sobie przyłożę w piłeczkę! Może Afroafrykanie tego nie rozumieją, ale kadra zarządzająca Intela – już tak.

    Na co teraz możemy liczyć? Ano na tak „potężne” inwestycje, jak ta ogłoszona przez Google. Firma ma zainwestować w Polsce 5 mln dolarów (tak, to nie pomyłka-  słownie: pięć milionów dolarów) w ciągu 5 lat!  Środki zostaną przeznaczone na szkolenia w celu rozwoju umiejętności cyfrowych – zapowiedział CEO Alphabetu i Google’a, Sundar Pinchai, po spotkaniu z premierem Tuskiem w Warszawie. Ten ostatni cieszył się z zapowiedzi Google jak Ruski z roweru.

    Co teraz robi prezydent Trump? Właśnie robi to, co każdy polityk robić powinien – dba o interes własnego narodu! To, że my na tym stracimy – rzecz pewna, co wykazałem powyżej. Czy ja mam się gniewać na to, że Trump dba o swój interes!? Wolne żarty! To tylko polscy politycy przekładają interes jakiejś organizacji międzynarodowej nad interes własnego narodu. Nikt nas do tego nie zmusza – sami tego chcemy!

    Co w takim razie robią Amerykanie (ale przecież nie wszyscy) na ulicach tamtejszych miast? Oni chcą żyć w bajorze: bo cicho, bo ciepło, bo przytulnie i spokojnie. Nie mając perspektywy – nie widzą, że życie z sadzawki uchodzi. Tylko rwąca rzeka może wyprowadzić Amerykę na otwarte wody, a tego z kolei boją się demokraci, którzy na długie lata mogą utracić możliwość zdobycia władzy, jeżeli tylko republikanom się uda.

    Konrad Dziecielski
    Konrad Dziecielski
    k.dziecielski@merkuriusz24.pl

    Wesprzyj portal Merkuriusz24.pl

    Jeśli spodobał Ci się ten tekst i chcesz nas wesprzeć, możesz wpłacić symboliczną kwotę na rozwój całego naszego portalu. Każda pomoc pozwala nam tworzyć więcej wartościowych treści i wspiera pracę całej redakcji. Dziękujemy za Twoje wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Kto nie wjedzie do USA? A kto pojedzie na Krym?

    USA zamyka granice przed unijnymi elitami oskarżanymi o cenzurę. DSA, zakazy wjazdu, polska ustawa i prezydenckie weto. Bruksela kontra Waszyngton. A wolność słowa? Znowu na przegranej pozycji.

    „Kryptodyktatura” w cieniu Tuska! Żurek ociera się o śmieszność

    Sędzia mówi o „kryptodyktaturze”, a świat przeciera oczy ze zdumienia. Przeczytaj, jak mądrość etapu zderzyła się ze ścianą w Lyonie i dlaczego w Polsce Tuska prawo przypomina już tylko kino klasy B.

    Lubuskie odloty: Miliony w chmurach, bieda na ziemi

    Lubuskie odloty władzy trwają w najlepsze. Gdy brakuje na lekarzy i drogi, samorząd pompuje 28 milionów w lotnisko w Babimoście. Czy dopłacanie tysiąca złotych do każdego pasażera to jeszcze rozwój, czy już kabaret?

    Głupie wybory kosztują. Polska zapłaci miliardy za uśmiechy w Brukseli?

    UE pożycza Kijowowi 90 mld euro, a Polska wchodzi w to bez wahania. Podczas gdy sąsiedzi chłodno kalkulują i pilnują swoich pieniędzy, my wystawiamy portfele. Czy za uśmiechy w Brukseli zapłacimy zapaścią w NFZ?