Są takie zdania, które zapadają w pamięć, bo trafiają w sam środek tego, czym jest człowiek i jego przynależność. „Kaszubem się nie staje – Kaszubem się rodzi.” To nie jest tylko efektowna fraza. To prawda o tożsamości, którą nosi się od urodzenia i która określa sposób patrzenia na świat.
Bycie Kaszubem nie jest wyborem ani chwilową modą. Nie da się nim stać, zmieniając styl życia czy poznając kilka zwrotów w języku kaszubskim. To coś znacznie głębszego – dziedzictwo, które kształtuje człowieka od pierwszego oddechu, od pierwszej kołysanki, od pierwszego kroku po ziemi, którą uprawiali ojcowie. Kaszubstwo jest wpisane w krew, w pamięć i w codzienność, stając się częścią tego, kim się jest.
Kim jest Kaszub?
Kaszub to człowiek zahartowany – hartowany przez wiatr znad morza, mróz zimy i żar letnich pól. Jego siła nie bierze się z legend ani z heroicznych czynów, lecz z codziennego trudu i wytrwałości w obliczu przeciwności. To ktoś, kto przetrwał głód, wojnę i obce prawa, zachowując niezłomność i godność.
W sercu Kaszuba żyje pamięć trzasków – dźwięków codziennego życia, które kształtowały jego świat. Siekiera w lesie, ogień w piecu, wiatr szarpiący łodzie – te odgłosy to nie zwykły hałas, lecz muzyka ludu. To dźwięki pracy, wytrwałości i walki o przetrwanie, które wpoiły szacunek do ziemi, do ludzi i do historii.
Kaszub walczy
Kaszub nie walczy o sławę ani o uznanie. Jego orężem jest praca, tarczą – wspólnota, a siłą – pamięć. Jego walka jest codzienna i cicha, ale niezwykle ważna. Polega na trwaniu, na pielęgnowaniu tradycji i przekazywaniu wartości, które stanowią fundament jego tożsamości.
Bo Kaszub doskonale wie, że człowiek bez pamięci i korzeni jest jak drzewo wyrwane z ziemi. Jego siła tkwi w zakorzenieniu, w zdolności do przetrwania i w wierności temu, co odziedziczone. Ta walka nie wymaga bohaterstwa, które można podziwiać w książkach, lecz konsekwencji i determinacji, które przejawiają się każdego dnia.
Kaszub pamięta
Pamięć jest fundamentem tożsamości. Kaszub pamięta modlitwy szeptane w ojczystym języku, nawet gdy zakazywały tego prawa. Pamięta pieśni, które niosły otuchę i siłę w chwilach, gdy świat próbował zdusić ducha. Pamięta słowa przodków, powtarzane przez pokolenia: „Trzymaj się swoich korzeni, bo bez nich zgubisz drogę.”
Ta pamięć nie pozwala na zapomnienie ani na wyrzeczenie się samego siebie. To ona kształtuje człowieka, daje poczucie przynależności i pewność, że wartości odziedziczone po przodkach są warte zachowania i przekazania dalej.
Kaszuby żyją w ludziach
Kaszuby nie są miejscem ani projektem. Nie znajdują się w dokumentach ani w murach budynków. One żyją w ludziach – tych, którzy noszą w sobie język, pieśni i wspomnienia, które przekraczają czas i przestrzeń. To oni są strażnikami pamięci, jak dęby mocno zakorzenione w ziemi przodków. To oni podtrzymują ogień, który płonie, niezależnie od burz i trudności, które napotykają na swojej drodze.
Dlatego trzeba to powtarzać: Kaszubem się nie staje – Kaszubem się rodzi.
Dopóki rodzą się Kaszubi i dopóki pamiętamy, skąd pochodzimy, dopóty trwać będą nasze pieśni, nasza ziemia i nasz naród. Bo Kaszub to człowiek niezłomny. A dopóki trwa Kaszub – trwają Kaszuby.