Zacznijmy żyć tu i teraz

    Date:

    Są chwile, które zatrzymują nas w biegu. Nie krzyczą, nie wymagają, ale cichutko przypominają, co w życiu naprawdę się liczy. Niedawno miałam taką chwilę, patrząc na moją babcię — kobietę, która właśnie kończy 90 lat. Siedziała na ławce w ogrodzie, słońce delikatnie muskało jej twarz, a ona z zamkniętymi oczami uśmiechała się do świata, do życia.

    I wtedy przyszło do mnie proste, choć ważne uświadomienie: życie nie musi być spektakularne, by było piękne. Wystarczy filiżanka herbaty wypita w ciszy, ciepły uścisk bliskiej osoby, zapach lipy o poranku. I ten błysk w oku starszej kobiety, która mimo zmarszczek i lat potrafi powiedzieć: „To był dobry dzień”.

    Dlaczego jednak dopiero na starość uczymy się, jak żyć naprawdę? Może wcześniej jesteśmy zbyt zajęci… „życiem”. Gonimy, walczymy, przekładamy szczęście na później, bo trzeba, bo wypada, bo świat tego oczekuje. Zapominamy, że życie nie wydarza się „kiedyś”. Życie dzieje się teraz. W tej sekundzie, w oddechu, w spojrzeniu, w uśmiechu babci, która nie potrzebuje nic więcej poza naszą obecnością.

    I tu pojawia się pytanie: dlaczego musimy czekać całe dekady, by to zrozumieć? Dlaczego dopiero gdy ciało zwalnia, dusza zaczyna tańczyć? Dlaczego potrzebujemy tylu strat, rozczarowań i lat, by pojąć, że najcenniejsze rzeczy są tuż obok nas — i nie kosztują nic poza naszą uważnością?

    Dobre życie nie musi być głośne, bogate ani modne. To życie, w którym jesteśmy dla innych, w którym potrafimy powiedzieć „dziękuję”, „przepraszam”, „kocham”. To życie, które nie tylko przeżywamy, ale które dzielimy z innymi. Bycie dobrym człowiekiem — nie dlatego, że tak wypada, ale dlatego, że tak czujemy — to najpiękniejsza forma celebracji własnego istnienia.

    Moja babcia nie mówi wielkich słów, nie filozofuje. Po prostu żyje. I pokazuje, że radość z małych rzeczy to największy luksus, na jaki możemy sobie pozwolić.

    Zacznijmy żyć. Nie jutro. Nie na emeryturze. Dziś.

    Nie czekajmy, aż świat się zatrzyma, aż coś stracimy, aż się zestarzejemy. Niech każdy dzień będzie świętem, a każdy gest — znakiem wdzięczności. Nauczmy się cieszyć chwilą, oddychać głębiej, mówić mniej, słuchać więcej. Być.

    Bo życie jest piękne. Przemija — tak. Ale w tym właśnie jego cud: każda chwila jest niepowtarzalna. A najpiękniejszym sposobem, by nie zmarnować ani jednej, jest po prostu żyć świadomie, z otwartym sercem. Tak, jak robi to moja babcia.

    Justyna Goleńska
    Justyna Goleńska
    Justyna.Golenska@merkuriusz24.pl

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Więź, która buduje mózg: dlaczego codzienne chwile z dzieckiem znaczą więcej niż myślisz

    Każde spojrzenie, słowo i przytulenie to cegiełki, z których dziecko buduje swój mózg i emocje. Nauka mówi jasno: więź z rodzicem to najważniejsza inwestycja w przyszłość.

    Kobieta i niewidzialny przeciwnik: życie z Hashimoto

    Codzienna walka z Hashimoto: zmęczenie, "mgła na mózgu", problemy z wagą. Tekst pełen siły i empatii dla kobiet, które zmagają się z chorobą tarczycy.

    Serce na dłoni — dar, który łatwo przeoczyć

    W świecie pośpiechu i powierzchownych relacji, największym darem staje się serce oddane bezinteresownie. Zobacz, dlaczego warto je zauważyć, zanim będzie za późno.

    Małżeństwo – gdy miłość dojrzewa w codzienności

    Małżeństwo to nie tylko uczucie, ale wybór – codzienny, wierny, dojrzały. To przymierze dwojga ludzi, którzy uczą się siebie, trwając razem – mimo trudów i ciszy.