Kobieta i niewidzialny przeciwnik: życie z Hashimoto

    Date:

    Są choroby, o których mówi się głośno. Mają swoje kolory, symbole, kampanie, plakaty i hasła. I są takie, które kryją się w cieniu – ciche, przewlekłe, trudne do uchwycenia. Hashimoto właśnie do takich należy. Nie dramatyzuje, nie robi spektakularnych scen, ale potrafi dzień po dniu odbierać siły i pewność siebie.

    Piszę o tym, bo sama wiem, jak wygląda życie z Hashimoto. Z zewnątrz – „nic się nie dzieje”. Normalna praca, rodzina, zakupy, rozmowy. A wewnątrz? To codzienna walka z ciałem, które czasem zdaje się grać własną melodię – nie pytając mnie o zdanie.

    Zmęczenie? Takie, którego nie da się odespać. Głowa? Zdradliwa – pamięć szwankuje, koncentracja znika wtedy, kiedy najbardziej jej potrzebuję. Waga? Potrafi rosnąć, choć jem rozsądnie i ćwiczę. I najtrudniejsze – to wszystko dzieje się po cichu, w środku.

    Kiedy ktoś mówi: „Ale wyglądasz zdrowo, może przesadzasz?”, uśmiecham się. Co mam odpowiedzieć? Że czasem budzę się zmęczona bardziej niż przed snem? Że mgła w głowie towarzyszy mi jak cień? Że ciało bywa obce i nieprzewidywalne? Hashimoto to choroba paradoksów – nie boli, a rani. Nie widać jej, a wpływa na każdy dzień. Nie zabija, ale odbiera energię kawałek po kawałku.

    I choć brzmi to ponuro, jest w tym też pewien paradoksalny dar. Choroba uczy pokory. Przypomina, że nie wszystko da się kontrolować. Zmusza, by słuchać siebie, odpuszczać, szukać balansu. A przede wszystkim – uczy siły. Bo każda kobieta z Hashimoto, która codziennie wstaje, mimo zmęczenia idzie do pracy, gotuje zdrowy posiłek albo uśmiecha się do dziecka, jest bohaterką. Nie medialną, nie w gazetach – ale w swoim własnym, najważniejszym życiu.

    Dlatego zamiast mówić: „To tylko tarczyca”, warto mówić: „Widzę cię. Rozumiem. Jesteś silna”. Bo największe zwycięstwa to te, które pozostają niewidoczne – i które zauważa jedynie osoba, która je wywalczyła.

    Dedykuję ten tekst wszystkim kobietom, które zmagają się z Hashimoto. Pamiętajcie – jesteście silniejsze, niż wam się wydaje.

    Słowo od redaktorki Anny Wysockiej

    Czytając ten tekst, myślę też o sobie. Zmagałam się najpierw z niedoczynnością tarczycy, a po wycięciu guza – nadal walczę z Hashimoto.Walka trwa już 21 lat. Dziękuję Bogu za męża, który rozumie mnie i wiele nauczył się o chorobie, dzięki czemu wie, jak  żyć u boku chorej kobiety. Statystyki, które znajdujemy w internecie, często wydają się oderwane od codzienności – wiele kobiet nawet nie zdaje sobie sprawy z choroby, a co za tym idzie, nie ma diagnozy i nie ma jej w statystykach.

    Małe szanse na znaczną utratę wagi mimo ogromnego wysiłku fizycznego, codzienne zmęczenie, częsta „mgła na mózgu”, sucha skóra, wypadanie włosów – to wszystko dobrze znam.

    Bardzo pomogła mi książka i blog amerykańskiej autorki, która sama zmaga się z chorobą tarczycy – Mary J. Shomon (Living Well with Graves’ Disease and Hyperthyroidism). Jej wskazówki, doświadczenie oraz lista 100 lekarzy na świecie, którzy zajmują się bardzo profesjonalnie i wnikliwie chorobami tarczycy były dla mnie nieocenione.

    Nie jest to artykuł sponsorowany, ale ogromne wsparcie dała mi również dieta Braci Rodzeń [link] oraz fakt, że miałam okazję być pacjentką jednego ze 100 najlepszych lekarzy świata. Dokonał on kompleksowych badań, przygotował indywidualną suplementację i dzielił się radami, które są naprawdę bezcenne. Niestety, wielu lekarzy ogranicza się dziś jedynie do wypisania hormonów i zakończenia wizyty – a prawdziwe wsparcie organizmu w codziennym życiu jest nieocenione.

    Chcę Wam powiedzieć jedno – jestem sercem z każdą kobietą, która zmaga się z chorobami tarczycy. Wiem, jak trudna bywa codzienność, ile siły trzeba włożyć w każdy dzień. Dziękuję Pani Justynie, że poruszyła ten temat.

    Poprzedni artykuł
    Justyna Goleńska
    Justyna Goleńska
    Justyna.Golenska@merkuriusz24.pl

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Zacznijmy żyć tu i teraz

    Moja 90-letnia babcia pokazuje, że prawdziwe życie to codzienna prostota i uważność. Nie czekaj na jutro — zacznij żyć tu i teraz, bo każda chwila jest bezcenna.

    Serce na dłoni — dar, który łatwo przeoczyć

    W świecie pośpiechu i powierzchownych relacji, największym darem staje się serce oddane bezinteresownie. Zobacz, dlaczego warto je zauważyć, zanim będzie za późno.

    Małżeństwo – gdy miłość dojrzewa w codzienności

    Małżeństwo to nie tylko uczucie, ale wybór – codzienny, wierny, dojrzały. To przymierze dwojga ludzi, którzy uczą się siebie, trwając razem – mimo trudów i ciszy.

    Wpływ minimalizmu w wychowaniu na redukcję stresu

    Czy wiesz, że mniej zabawek i mniej planów może uczynić Twoje dziecko spokojniejszym i bardziej kreatywnym? Odkryj, jak minimalizm w wychowaniu obniża stres i wzmacnia rodzinne więzi!