Strona informacyjna

Tusk odkrył i ogłosił światu, że kapitał ma narodowość. Zapomniał dodać jaką.

    Czarzasty, wyjmij rękę z mojej kieszeni! Wolność własności.

    Date:

    Okazjonalnie zdarza mi się pochwalić swoich – jak się domyślam – adwersarzy. Ale jak mus, to mus! Jeszcze wczoraj apelowałem do postkomunistów, by zakładali fundacje i stowarzyszenia jeżeli chcą pomóc bezdomnym, a nie nakładali podatki na pustostany – co im się po nocach śni. Oczywiście mam świadomość, że mój apel jest wołaniem na puszczy, bo postkomuniści są jak te huby na drzewach: drzewo bez huby żyć może, huba bez drzewa nie.

    Właśnie dzisiaj trafiłem na to taką (bardzo ciekawą) informację. Powstaje całkowicie Wolny Las. Wolny, czyli bez wycinek, polowań, turystyki i innej ingerencji człowieka. Inicjatorami akcji są Karolina i Mieszko Stanisławscy z Fundacji Bycie w Lesie. Pod koniec 2019 roku rozpoczęli internetową zbiórkę pieniędzy. Zainteresowanie i zaangażowanie wokół niej przerosło wyobrażenia inicjatorów i udowodniło, że (tutaj pozwolę sobie zacytować) „idea wolnego lasu nie jest wyłącznie porywem serca dwójki osób, ale wyraża marzenie wielu Polaków wrażliwych na przyrodę”.

    Mieszko tak opisuje stan swojego ducha: „Sposób, w jaki traktuję przyrodę, na głębokim poziomie odzwierciedla stosunek, jaki mam do samego siebie. Zwracając jej wolność, czuję ulgę uwolnienia. Dając jej spokój, czuję jak mnie to uspokaja. Kiedy trzymałem w ręce akt notarialny, nie skakałem pod sufit z ekscytacji. Raczej poczułem ulgę, jakby uwolnienie lasu dało mi samemu poczucie wolności. Nie ma już nad nim wyroku, nie ma zaplanowanego końca, przyszłość jest puszczona. Wierzę, że to daje ulgę, która jest współdzielona, a która sama jest wyrazem wolności”.

    Ja tam po swoim lesie łażę z siekierą pod pachą, a przyszłość drzew dokładnie planuję a nie „puszczam”, cokolwiek to znaczy. Pisząc o adwersarzach mam na myśli, że ten sposób patrzenia na las (otaczającą nas przyrodę) jest mi zupełnie obcy, ale szanuję i akceptuję takie postawy, bo…mamy tutaj do czynienia z  Fundacją, która ma zatwierdzony przez sąd statut, zebrała pieniądze od darczyńców i – na końcu – kupiła kawałek ziemi z drzewami. Co tam robią – jeżeli oczywiście nie wyrządzają komuś krzywdy – to wyłącznie ich sprawa. I gdyby znalazł się na podorędziu jakiś wesoły drwal z piłą w ręku, który ruszyłby w las należący do Fundacji, to należałoby go zwyczajnie odstrzelić.

    Oczywiście państwo Stanisławscy muszą mieć się na baczności i uważać na postkomunistów, bo ci mogą chcieć im dokwaterować niechcianych lokatorów lub też obłożyć własność Fundacji jakimś dodatkowym haraczem. Żartuję oczywiście. Ekologia jest dzisiaj kanonem Postępu i nikt nie śmie podnieść ręki na wolny las, a kto ją podniesie, temu ją odejmą!

    Panie (o przepraszam) Towarzyszu Czarzasty, proszę sobie wraz z innymi towarzyszami założyć fundację lub stowarzyszenie i wyjąć rękę z mojej kieszeni…

    Henryk Piec
    Henryk Piec
    h.piec@merkuriusz24.pl

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Sadowy persona non grata! Czy Mentzen podzieli los Pierackiego?

    Starcie Mentzena z merem Lwowa o kult Bandery nabiera tempa! Sadowy nazwał go „prorosyjskim”, a Mentzen odgryzł się mocną ripostą. Czy Polska powinna stanowczo reagować na gloryfikację UPA?

    Mordercy demokracji! Kto wpływał na decyzję Sądu Konstytucyjnego?

    Thierry Breton zasugerował możliwość unieważnienia wyborów w Niemczech, jak miało to miejsce w Rumunii. Jego słowa budzą obawy o ingerencję UE w proces demokratyczny i kontrolę nad wyborami.

    Zuckerberg kapituluje! Facebook nie będzie cenzurował

    Meta ogłasza zmiany: mniej weryfikacji faktów, więcej neutralności politycznej. Zuckerberg rezygnuje z dawnych ograniczeń, otwierając platformy na nowe podejście do wolności słowa. Co to oznacza?

    Orban vs. Tusk: Co rozumie polski premier?

    Postawa Viktora Orbana wobec sprawy azylu dla posła Romanowskiego kontrastuje z emocjonalnym zachowaniem Donalda Tuska. Jak Węgry dystansują się od polskich sporów?