Uczniowie masowo rezygnują z edukacji zdrowotnej. Są jednak takie szkoły, gdzie frekwencja jest bardzo wysoka. MEN jako przykład, jeśli chodzi o uczestnictwo w nowym przedmiocie, może pokazywać Ogólnokształcące Liceum Lotnicze w Dęblinie, gdzie frekwencja wynosi 100 proc!!! Postęp w tym Dęblinie, że aż miło się czyta. Brawo dziatwa, barwo rodzice! Zapomniałem jeszcze dodać, że słowo „dziatwa” to dawne, dziś rzadko używane określenie oznaczające dzieci, potomstwo lub młodzież. Postęp może tego nie wiedzieć. Jeszcze raz gratulujemy!
W losowaniu Eurojackpot fortuna uśmiechnęła się do dwóch graczy w Polsce. Oboje zdobyli nagrodę czwartego stopnia, wzbogacając się o dokładnie 394 510,20 zł. To imponująca suma, która z pewnością otwiera nowe możliwości. Choć do wielkiej wygranej jeszcze krok, takie rezultaty pokazują, że szczęście naprawdę jest na wyciągnięcie ręki. Szczere gratulacje i żeby im świnia zdechła!
„Wiem, jak działa polityka, walka o wpływy i ludzka zawiść. To, co jednak najbardziej mnie zabolało, to zemsta na innych, że pracowali z nami w telewizji. „Pytanie na śniadanie” nigdy nie było powiązane z polityką, a gwiazdy prowadzące ten program zostały błyskawicznie zwolnione, gdy zmienił się prezes telewizji. I nie tylko gwiazd się pozbyto, bo wielu osób, które z nami pracowały, a to byli w większości najlepsi fachowcy. Takich ludzi na rynku jest niewielu, a dziś w TVP już na pewno ich nie ma” – mówi Joanna Kurska, była dyrektorka biura programowego TVP oraz szefowa redakcji „Pytania na śniadanie”. Prywatnie żona Jacka Kurskiego, byłego prezesa Telewizji Publicznej. Szanowna p. Aniu, im (obecnemu kierownictwu TVP w likwidacji) też kiedyś świnia zdechnie!
Do mediów coraz częściej trafiają informacje o incydentach, do których dochodzić ma w sejmowych kuluarach. Niedawno po raz kolejny interweniować musiała Straż Marszałkowska. Poseł Dariusz Matecki maił intonować przyśpiewkę o podtekście politycznym: „Staszek – piątka, Tomek – dycha, a dwudziestka dla Giertycha”. Przyśpiewki odśpiewano w obecności byłego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, którego dotyczyć miał fragment. Najwyraźniej Straż Marszałkowska musi wyodrębnić z swoich szeregów tzw. atandę – uzbrojony oddział (w więzieniach) do rozpraszania demonstracji. Odechce wam się śpiewania!
Wędkarz w okolicy Nowego Dworu Mazowieckiego wyciągnął z Wisły rapier z czasów potopu szwedzkiego. Gratulujemy i żeby mu tak świnia zdechła!
W sobotnim losowaniu Lotto padły dwie „szóstki'” każda warta ponad 8 mln zł. Główna wygrana w Mini Lotto przyniosła prawie 480 tys. zł. To już staje się nudne. Gratulujemy i pytamy skąd weźmiecie tyle świń?
Blisko 70 proc. Polaków uważa, że alkohol w naszym kraju jest zbyt łatwo dostępny – wynika z sondażu IBRiS. Jeśli chodzi o preferencje wyborcze, to o zbyt łatwej dostępności alkoholu najczęściej mówili wyborcy Koalicji Obywatelskiej (64 proc.). Po drugiej stronie są zwolennicy Konfederacji wśród których odpowiedzi „nie” i „zdecydowanie nie” udzieliło ponad 50 proc. badanych. Podtrzymujemy swoje wcześniejsze stanowisko i stanowczo wołamy: Prohibicja? Wybór nie zakaz!
„Winiarstwo może przyczynić się do zrównoważonego rozwoju regionów – zarówno gospodarczego, jak i demograficznego. Dziś widzimy, że koncentracja kapitału w dużych miastach powoduje odpływ ludzi z obszarów wiejskich. Zaczyna się to od braku miejsc pracy, a później dochodzi ograniczona oferta kulturalna i edukacyjna. Powstaje negatywna spirala. Winiarstwo pozwala ją odwrócić – zatrzymuje ludzi na miejscu, tworzy kulturę i ofertę turystyczną, buduje lokalną tożsamość. Winiarstwo jest przykładem, jak w sposób zrównoważony rozwijać regiony i przekształcać produkty rolnicze w wartościowe, wysoko cenione dobra wytwarzane lokalnie. Zamiast sprzedawać surowe winogrona, produkujemy wino – i w tym tkwi klucz ekonomiczny” – twierdzi p. Robert Ogór, prezesem zarządu Ambra S.A. Herezja panie, herezja! Po tych słowach musimy (Postęp) pójść krok do przodu. Zakaz sprzedaży alkoholu nie tylko w nocy, ale i od 13.
Miłość naprawdę może przyjść w najmniej spodziewanym momencie. Nawet dopiero przed ołtarzem. Ruszyły właśnie castingi do nowej edycji programu „Ślub od pierwszego wejrzenia”, jednego z największych hitów TVN. To szansa dla wszystkich, którzy wierzą, że nauka, psychologia i doświadczenie ekspertów mogą pomóc im znaleźć drugą połówkę. Ja i może bym się zdecydował, ale żona patrzy na ten pomysł lekko niechętnie!
Prokuratura oskarżyła dwóch mężczyzn – ochroniarzy Jarosława Kaczyńskiego – o bezpodstawne użycie siły wobec jednego z seniorów. Ze słów działacza Komitetu Obrony Demokracji wynika, że najpierw cierpliwie czekał w kolejce, by zostać wpisanym na listę obecności (po okazaniu dokumentu tożsamości), jednak, gdy w międzyczasie jedna z lokalnych działaczek PiS rzekomo „szepnęła coś do ucha” jednemu z ochroniarzy Kaczyńskiego, doszło do incydentu. To miało wystarczyć, by postanowił on zainterweniować – podjąć próbę wyrzucenia go z budynku. 75-latek nie dawał jednak za wygraną. „Zaparłem się w drzwiach, bo miałem prawo tam być. Chciałem tylko wysłuchać polityka, który ma realny wpływ na moje życie” – opowiada, cytowany przez „GW”. Miał być siłą wypychany z terenu szkoły wyższej przez łącznie dwie osoby – do ochroniarza dołączył bowiem drugi, który wcześniej miał wpuścić go na wydarzenie. Po tym opisie nie potrzeba żadnej rozprawy sadowej. Ochroniarzy na 25 lat do ciemnicy, a Kaczyński – dożywocie w Berezie Kartuskiej!
Czwarty odcinek programu „Rolnik szuka żony” dostarczył widzom prawdziwych emocji. Na gospodarstwie Krzysztofa wydarzyła się scena, która poruszyła nie tylko uczestników, ale i widzów przed telewizorami. Wystarczyło jedno, pozornie zwyczajne pytanie, by jego kandydatka Agnieszka rozpłakała się przy stole. Krzysztof zapytał Agnieszkę o rodzinne strony. Kobieta odpowiedziała, że pochodzi z Podkarpacia i dodała, że często odwiedza swojego tatę. Wtedy do rozmowy włączył się ojciec rolnika, pytając: „Sam?”. Kandydatka potwierdziła, że tak, jej tata jest sam. Potencjalny teść chciał dowiedzieć się więcej i zapytał, czy ojciec Agnieszki „gospodarzy”. To pytanie okazało się wyjątkowo trudne. 30-latka wstała od stołu, a w jej oczach pojawiły się łzy. Udało jej się tylko wyszeptać: „Przepraszam”. Krzysztof natychmiast ruszył za kandydatką, próbując ją uspokoić i dodać otuchy. „Bardzo cię przepraszam. Czasami się zdarza” – powiedziała Agnieszka, ocierając łzy. „Ja też tak mam” – odpowiedział rolnik, starając się ją pocieszyć. „Jestem zbyt emocjonalna” – dodała kobieta, tłumacząc swoją reakcję. Takie sceny tylko na polskiej wsi. Muszę zacząć oglądać!
Po incydencie w Hotelu Poselskim zdecydowano o wprowadzeniu zakazu wstępu gościom i innym osobom, które posiadają przepustki do cocktail baru. Pojawiają się też pomysły, by całkowicie zakazać sprzedaży i spożywania alkoholu na terenie Parlamentu. Co na to Sławomir Mentzen? „Tak [przy lampce wina – red.] można (…) poznać posłów z innej partii, wymienić się perspektywami – stwierdził. „Jeśli się zabierze tę możliwość, to już w ogóle stracimy kontakty ze sobą – ocenił lider Konfederacji. – Gdyby go zabrakło, to Sejm stanie się trochę mniej ludzkim miejscem” – uważa p. Mentzen. Pan Sławomir wie co mówi! Alkohol i miłość pchają świat do przodu. A czasami i miłość bez alkoholu nie jest możliwa! Taka prawda.
Temat ograniczenia sprzedaży alkoholu podnoszony jest coraz częściej. Coraz więcej gmin decyduje się na wprowadzenie tzw. nocnej prohibicji. Właśnie o tym rozmawiali politycy, zanim rozpoczęła się kłótnia. Spięcie zaczęło się, kiedy Bronisław Foltyn zadeklarował, że Konfederacja nie poprze ustawy dotyczącej ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu. „Uważamy, że to jest naruszenie swobody zawierania transakcji i praw obywatelskich” – stwierdził. 'Prawa do chlania na umór”? – zapytała Magdalena Biejat (oczywiście) z Lewicy. „Nie, do zakupienia tego, co chce się zjeść, co się chce wypić” – odpowiedział Foltyn. Wtedy do wymiany zdań włączył się Sebastian Kaleta z PiS: „Zawsze pani chleje na umór? Pić trzeba umieć”. No commet!
Istotną rolę we wzroście PKB w roku 2026 ma odegrać konsumpcja prywatna, wspierana przez spadającą inflację i wzrost wynagrodzeń. Minister Andrzej Domański podkreślał, że „optymizm wrócił do polskich rodzin i rośnie wraz ze wzrostem gospodarki. „Wraz z tym budżetem żegnamy drożyznę i stagnację, którą zastaliśmy w roku 2023. Ten budżet to plan wzmocnienia polskiej gospodarki. To plan budowy długoterminowej konkurencyjności polskiej gospodarki. Musimy budować długoterminową siłę i odporność, w szczególności w kontekście zagrożeń zewnętrznych” – przekonywał minister finansów i gospodarki. Kończę pisać przegląd wydarzeń i lecę szukać rodzin, do których „wrócił optymizm”.