Gdy w kalendarzu liturgicznym widnieje 2 sierpnia, wielu przechodzi obok tej daty obojętnie. A przecież to dzień niezwykły. To wspomnienie Najświętszej Maryi Panny, Królowej Aniołów – tytułu, który rozbrzmiewa jak echo wieczności. Maryja – Ta, która nie tylko nosiła Boga pod sercem, ale przed którą klęka niebo. Królowa duchów czystych, niewidzialnych, a przecież zawsze obecnych – Aniołów, których dziś uczymy się ignorować tak, jak ignorujemy ciszę, sumienie i wewnętrzne poruszenia serca.
To nie jest wspomnienie „poetyckie” czy puste. 2 sierpnia związany jest z Porcjunkulą – małą kapliczką w Asyżu, którą św. Franciszek odbudował, a która stała się sercem jego duchowego przebudzenia. To tam doznał największych łask. Tam Maryja została szczególnie uczczona jako Matka ubogich, jako Ta, przy której modlitwy Franciszka stawały się czyste jak łzy. A Pan Bóg dał wtedy dar – odpust Porcjunkuli, zupełny, potężny, dla każdego, kto w stanie łaski nawiedzi tego dnia kościół franciszkański.
Ale 2 sierpnia to w tym roku coś więcej. To także pierwsza sobota miesiąca. A więc dzień, który Matka Boża wprost wybrała – wskazała – poprosiła. Prosiła nie o wiele. Nie o pielgrzymki do Fatimy, nie o wielkie jałmużny. Prosiła o pięć sobót. Pięć. Tylko tyle. Tyle, żeby wynagrodzić Jej Niepokalanemu Sercu zniewagi, których doznała.
Czego chciała Maryja?
W 1925 roku, osiem lat po objawieniach w Fatimie, Siostrze Łucji objawiła się Maryja razem z Dzieciątkiem Jezus. Trzymała w dłoni Serce otoczone cierniami. Jezus powiedział:
„Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, które niewdzięczni ludzie wciąż wbijają, a nie ma nikogo, kto by uczynił akt wynagradzający.”
Maryja wskazała dokładnie, czego pragnie:
-
Spowiedź, najlepiej przed sobotą – w intencji wynagradzającej,
-
Komunia Święta wynagradzająca,
-
Różaniec – jedna część,
-
15 minut rozmyślania nad tajemnicami Różańca, razem z Nią.
I to przez pięć pierwszych sobót miesiąca. Dlaczego pięć? Jezus wyjaśnił: bo jest pięć rodzajów zniewag wobec Maryi – przeciw Jej Niepokalanemu Poczęciu, Jej dziewictwu, Jej Bożemu Macierzyństwu, przeciw Jej wizerunkom i wobec dusz, które odwodzą od Niej innych.
To nie są stare bajki dla dewotek. Dziś te bluźnierstwa są głośniejsze niż kiedykolwiek. Artyści profanują Jej wizerunki. Teologowie w mediach podważają Jej przywileje. Katolicy przestają odmawiać Różaniec, a dzieci nie wiedzą, kim jest Maryja.
I w tym właśnie świecie Maryja nie żąda pomsty. Nie wzywa do zbrojeń duchowych, nie wypomina. Ona prosi o miłość i wynagrodzenie.
Królowa Aniołów – Matka Pierwszych Sobót
Czy to przypadek, że dzień Królowej Aniołów przypada w tym roku w Pierwszą Sobotę? Myślę, że nie. Aniołowie nie potrzebują nabożeństw. Oni nie bluźnią, nie ranią Serca Maryi. Są Jej posłuszni. A my? My, którzy nosimy w sobie obraz Boży, mamy serce i rozum – nie potrafimy odpowiedzieć na jedno proste zaproszenie.
Jakby Maryja mówiła dziś: „Popatrz, jestem Królową Aniołów, a przecież nie chcę być Królową samych duchów. Chcę być Królową Twojego serca. Ale czy mogę? Czy choć przez pięć sobót mnie wysłuchasz?”
To boli. Bo w tak wielu parafiach nie ma Pierwszych Sobót. Albo są „symboliczne” – bez rozmyślania, bez intencji wynagradzającej, często tylko dla kilku starszych pań. A przecież to wezwanie dla każdego – nie tylko dla „maryjnych” i „modlących się”.
Tu nie chodzi o dewocję, ale o miłość. O odpowiedź na miłość Matki, która widzi, jak Jej Syn jest poniewierany, i prosi nas: „Zrób coś. Małego. Ale z serca.”
Czy to ma znaczenie?
Tak. Głęboko wierzę, że w czasie, gdy świat zapomina Boga, a Kościół drży pod naporem kryzysów, to właśnie nabożeństwo Pierwszych Sobot jest duchową tarczą. Cichą. Skromną. Ale potężną.
Maryja obiecała: kto spełni to nabożeństwo – z miłością i skruchą – temu obieca szczególne łaski w chwili śmierci. Przychodzić do nas wtedy, gdy inni się odwrócą. Gdy ciało zdradzi. Gdy lęk ogarnie serce.
Czy można dostać więcej?
Dlatego dziś…
Dlatego właśnie 2 sierpnia – w dniu, gdy Maryję czcimy jako Królową Aniołów, a zarazem przeżywamy pierwszą sobotę miesiąca – wybrzmiewa cicho, ale dobitnie Jej zaproszenie. To nie nakaz, nie żądanie, lecz matczyne wołanie: „Przyjdźcie. Wynagradzajcie. Otwórzcie serca.”
Wystarczy pięć sobót, odrobina czasu, trochę skupienia i serce, które chce wynagrodzić. To prosta droga – dla każdego – prowadząca do Jej Serca, a przez nie – do Boga.
Nie pozwólmy, by ta droga zarosła zapomnieniem. Bo być może właśnie przez nią przyjdzie pokój, o który błagają aniołowie i którego tak bardzo potrzebuje świat.
Dla tych, którzy chcieliby zacząć, ale nie wiedzą jak – pomoc jest na wyciągnięcie ręki. Na stronie sekretariatfatimski.pl dostępne są piękne, głębokie nagrania rozważań na każdą pierwszą sobotę. Prowadzą krok po kroku przez modlitwę, rozmyślanie i duchowe zanurzenie w tajemnicach Różańca. To cichy przewodnik dla dusz, które pragną odpowiedzieć Maryi – z sercem pełnym miłości i nadziei.
Źródła:
https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/08-02c.php3 – wspomnienie NMP Królowej Aniołów https://bernardynki.diecezja.tarnow.pl – odpust Porcjunkuli
https://karmel.pl/nabozenstwo-pierwszych-sobot-miesiaca – objawienia i obietnice https://rozaniec.eu – duchowość maryjna i pierwsze soboty