Kto sieje ruską propagandę? Jak dać odpór dronom?

    Date:

    Z samego rana, bo już przed godz. 7:00 rano premier Donald Tusk (widocznie to jego awatar) opublikował wpis na platformie X. „Rozpowszechnianie rosyjskiej propagandy i dezinformacji w dzisiejszej sytuacji to działanie na szkodę państwa polskiego, wymierzone wprost w bezpieczeństwo Ojczyzny i obywateli” – napisał. Ciarki się po mnie przeszły, bo nie tak dawno jak wczoraj, „przejechałem się” po naszym umęczonym państwie jak po łysej kobyle, za całokształt reakcji na rosyjski nalot dronowy. „Głupota, a tym bardziej polityczne poglądy, nie powinny być traktowane jako okoliczność łagodząca” – kontynuował szef rządu, z którym nie sposób się nie zgodzić. I w tym miejscu mógłbym zacytować cały szereg wypowiedzi pana premiera, nad którymi należałoby postawić jeden wielki ZNAK ZAPYTANIA: głupota czy polityczne poglądy? Ale nie o tym niniejszy materiał, bo lista szokujących opinii lidera Koalicji Obywatelskiej nie zmieściłaby się na jednej rolce papieru toaletowego.  

    Wczoraj pisałem, że istnieje taka możliwość, iż rosyjskie drony zboczyły z kursu (usterka systemów nakierowania) i zamiast na Ukrainę popędziły w stronę Wisły. W przestrzeni medialnej pojawiła się również informacja, że Polska została ostrzeżona przez jedno z sąsiednich państw o zbliżającym zagrożeniu. Przy czym nazwa tego państwa – z nieznanych powodów – nie została ujawniona. Jednak po godzinie 21 (w TVN24) szef Sztabu Generalnego WP, gen. Wiesław Kukuła oświadczył co następuje: „Białorusini nas uprzedzali, że przez ich przestrzeń powietrzną w naszym kierunku zmierzają drony”. Podkreślił, że było to zaskakujące, zważywszy na napiętą sytuację na granicy lądowej, ale jak dodał: „Nie odrzuciliśmy tej współpracy”. Według strony białoruskiej część dronów miała zboczyć z kursu na skutek zakłóceń elektronicznych w czasie wymiany uderzeń pomiędzy Rosją a Ukrainą. Mińsk przekazał również, że kilka obiektów zostało zestrzelonych przez białoruską obronę powietrzną. Taka sprawa.

    Zmienia to postać rzeczy, bo czym innym jest zamierzony atak, a czym innym przypadkowe zdarzenie.  Pierwsze zakłada działanie z premedytacją, drugie – godny pożałowania incydent, który nie powinien się (oczywiście) wydarzyć., ale w wyniku splotu wielu okoliczności – zdarzył się. Nie zmienia to faktu, że w jednym i drugim przypadku powinniśmy być przygotowani. Czy jesteśmy? Nie jesteśmy.  „Jesteśmy zmuszeni podrywać bardzo drogie F-16 i sojusznicze F-35 strzelające rakietami za ponad 1 mln dolarów, żeby zestrzeliwać drony za kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Widząc taki rachunek kosztów, Rosjanie będą wysyłać nam coraz więcej dronów. Zanim nas zaatakują, pozbędziemy się przez to swojego drogiego uzbrojenia. Ukraina i Rosja w ciągu tych 3,5 roku wojny uzyskały zdolność produkcji milionów dronów rocznie. W tym czasie nasi politycy cieszą się, że w wieloletnim zamówieniu kupiliśmy 10 tysięcy dronów. DZIESIĘĆ TYSIĘCY DRONÓW. Wiedząc, że Rosja postawiła na masową produkcję dronów nie zbudowaliśmy ochrony antydronowej, co więcej zaprzestaliśmy modernizowania zakupionych już systemów. Rosja już teraz wysyła jednocześnie setki Shahedów. Niedługo będzie w stanie wysyłać ich tysiące jednocześnie. Nie damy rady odeprzeć takich ataków, wykorzystując rakiety droższe o rząd wielkości od atakujących dronów” – tłumaczył Sławomir Mentzen, współprzewodniczący Konfederacji. – Rząd i wspierające go media chcą, żebyśmy powtarzali ich kłamliwą propagandę, że jest dobrze i sobie radzimy, gdy gołym okiem widać, że jest naprawdę bardzo źle. Nie wiem, czy chcą w ten sposób ukryć swoje zaniedbania, czy nie wiedzą, jak wygląda rzeczywistość, ale obie wersje są całkowicie dyskwalifikujące. Będę pisał gorzką prawdę na temat naszej obronności tak długo, niezależnie od tego, czy to się komuś podoba, czy nie. To jest zbyt ważna sprawa, by ją poświęcić dla czyjegokolwiek dobrego samopoczucia” – podsumował.

    Czy Rosja może chcieć nas atakować dronami w sposób planowy? Oczywiście, że tak! Może testować nasze systemy obronne, może (i pewnie chce) utrzymywać stały stan napięcia, może ssać nas ekonomicznie o czym pisze Sławomir Mentzen. Jedynym sposobem, aby dać odpór rosyjskim działaniom jest rozbudowa polskiego przemysłu obronnego, wdrażanie rodzimych projektów i szybkie doposażanie naszego wojska. Zakup dronów i systemów antydronowych za granicą należy traktować w kategoriach zdrady! Chyba, że chodzi o jakieś drony poruszające się w kosmosie ruchem konika szachowego…  

    Co to tezy, żeby nie ulegać ruskiej propagandzie. Pełna zgoda! Tyle że przez długi czas zarówno pan premier jak i jego bezpośrednie zaplecze tej propagandzie ulegało (patrz: reset z Rosją, robienie interesów z Rosją taką jaką ona jest, dyskredytowanie przeciwników politycznych, którzy wskazywali na zagrożenie płynące ze strony Kremla). Jednym słowem premier Tusk jest ostatnim politykiem, który mogłyby nas w tej materii pouczać. 

     

    Henryk Piec
    Henryk Piec
    h.piec@merkuriusz24.pl

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Co lata nad naszymi głowami? Czy Polska jest bezpieczna?

    Rosyjskie drony nad Polską pokazują słabość naszych reakcji. Zamiast zimnej skuteczności – nerwowe gesty i chaos. Pytanie brzmi: czy naprawdę jesteśmy bezpieczni?

    Nawrocki i Orbán przy jednym stole: nowy rozdział w relacjach

    Prezydent Karol Nawrocki potwierdził spotkanie z premierem Węgier Viktorem Orbánem. Węgierski rząd zapowiada odbudowę współpracy polsko-węgierskiej mimo napięć politycznych w Warszawie.

    Trójkąt Weimarski czyli o wartości sojuszy. Szok w obozie władzy*

    Karol Nawrocki umacnia pozycję Polski w Europie. Wizyty w Berlinie i Paryżu pokazują, że Warszawa staje się kluczowym graczem Trójkąta Weimarskiego.

    Strateg Nawrocki wzmacnia armię i Trójmorze*

    Polska pod przywództwem prezydenta Nawrockiego buduje największą armię NATO w Europie, wzmacnia Trójmorze i rozwija strategiczne partnerstwo z USA.