Okręt bez dowódcy – ucieczka ORP „Orzeł” z Tallina

    Date:

    W nocy z 17 na 18 września minie 86 lat od brawurowej ucieczki polskiego okrętu podwodnego, ORP „Orzeł” z internowania w Tallinie. Historia ta została zekranizowana w klasycznym już filmie z 1958 roku, a pamiętną rolę kapitana Grudzińskiego zagrał Wieńczysław Gliński. Z kolei w zrealizowanym w 2022 filmie „Orzeł. Ostatni patrol” autorzy zmierzyli się z zagadką niewyjaśnionego dotąd zaginięcia polskiego okrętu w maju 1940 roku.

    „Orzeł” był jednym z pięciu okrętów podwodnych, jakimi dysponowała nasza Marynarka Wojenna. Należał do najnowocześniejszych, oddano go do służby w 1938 roku. Jego dowódcą został komandor Henryk Kłoczkowski uważany za jednego z najlepszych polskich oficerów. Tej reputacji nie potwierdziło, niestety, zachowanie dowódcy w godzinie próby. W przeddzień wybuchu wojny, 31 sierpnia 1939 roku, komandor dość lekkomyślnie, jak na tak napięty moment historii, zszedł ze statku i udzielił przepustek kilku członkom załogi. W rezultacie, kiedy o świcie nastąpił niemiecki atak nie było go na pokładzie, a okręt wyszedł z Gdyni w położeniu nawodnym (sic!) dopiero o 7. rano, szczęśliwie unikając tragicznego losu zatopionego trzy dni później przez Luftwaffe ORP „Gryf”. „Orła” uratowała pogoda a konkretnie mgła uniemożliwiająca niemieckim samolotom nalot.

    W kolejnych dniach postępowanie dowódcy również budziło zastrzeżenia. Nie udał sie do wyznaczonego rejonu w Zatoce Puckiej, odmówił (polski oficer w trakcie działań wojennych!) ataku na pancernik “Schleswig-Holstein” bezkarnie ostrzeliwujący Westerplatte, jako niemożliwy do wykonania i przepuścił możliwość ataku na niemiecki transportowiec, gdyż ten był pozbawiony ładunku. W tym czasie i w następnych dniach Kłoczkowski twierdził, że ma poważne dolegliwości zdrowotne, spowodowane zatruciem pokarmowym, jednak część załogi uważała że symuluje, stracił morale i być może przeżył załamanie nerwowe. Mogło to nastąpić po niemieckim ataku lotniczym 4 września, w którym jedna z bomb spowodowała nieznaczne uszkodzenia.

    Postawa komandora Kłoczkowskiego spowodowała, że dowódca Obrony Wybrzeża, kontradmirał Józef Unrug, nakazał okrętowi dopłynąć do Helu w celu zmiany dowódcy albo wysadzić dowódcę w porcie neutralnym i działać dalej pod dowództwem zastępcy dowódcy. Kłoczkowski nie wykonał i tego rozkazu, i po kilku dniach wahania skierował okręt do portu w Tallinie, który znał i miał w nim kontakty z czasów petersburskich studiów w Szkole Kadetów Morskich. 14 września „Orzeł” wpłynął do estońskiego portu, gdzie pod naciskiem Niemców i Sowietów został internowany. Jego dowódca, nie informując przełożonych i podwładnych o swojej decyzji, zszedł z okrętu zabierając rzeczy osobiste. Załoga zrozumiała, że zdezerterował.

    Autorstwa Eryk K S Sopoćko - Ten plik pochodzi z biblioteki cyfrowej „Polona” i jest dostępny pod URL: https://polona.pl/item/orzel-s-patrol-the-story-of-the-polish-submarine,MTE3MTk3Njkw/7/, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=97335096

    W tej sytuacji pierwszy oficer, kapitan Jan Grudziński, wykorzystując fakt, że Estończycy, choć skonfiskowali mapy i uzbrojenie, ale dzięki sprytowi załogi nie zabrali przyrządów nawigacyjnych i elementów napędu, postanowił zbiec. W nocy z siedemnastego na osiemnasty września, „Orzeł” zuchwale uciekł z Tallina unikając internowania a później niepewnego losu, jaki czekałby Polaków w 1940 roku, po zajęciu Estonii przez Związek Sowiecki. Okręt, tropiony przez Niemców, przepłynął przez Bałtyk i przedarł się przez cieśniny duńskie, myląc ich czujność. 14 października 1939 roku odważna i zdeterminowana załoga doprowadziła „Orła” do brytyjskich wybrzeży.

    Jakie były dalsze losy bohaterskiej załogi i jej tchórzliwego ex-dowódcy?  Okręt podwodny po remoncie został skierowany do służby patrolowej. W jej trakcie wykonał kilka misji, z których jedna zakończyła się zatopieniem niemieckiego transportowca „Rio de Janeiro” 8 kwietnia 1940 roku. Niemiecki statek został zniszczony w przeddzień inwazji III Rzeszy na Norwegię, co zdemaskowało plany podboju tego kraju. W kolejnych patrolach „Orzeł” atakował niemieckie statki i samoloty sam unikając zatopienia. W swój ostatni rejs na Morze Północne okręt dowodzony przez kapitana Grudzińskiego wyruszył 23 maja 1940 roku. Po 1 czerwca „Orzeł” przestał potwierdzać odbiór depesz a 8 czerwca nie powrócił – zgodnie z rozkazem – do portu. 11 czerwca Kierownictwo Marynarki Wojennej uznało go za zaginiony.

    Wśród hipotez próbujących wyjaśnić zagadkę jego zniknięcia wymienia się wejście na minę brytyjską lub niemiecką, zbombardowanie przez niemiecki samolot lub okręt, omyłkowe zatopienie przez aliancki samolot bądź okręt albo zatonięcie wskutek awarii lub błędu załogi.

    Nieszczęsny były dowódca ORP „Orzeł” miał więcej szczęścia. Po zajęciu Estonii przez Sowiety w sierpniu 1940 roku został aresztowany i trafił do Kozielska. Po zawarciu układu Sikorski-Majski wstąpił do Armii Andersa i w 1942 roku dotarł do Anglii. Tam stanął przed Polskim Sądem Morskim na podstawie oświadczenia 5 byłych podkomendnych zarzucających mu tchórzostwo. Wyrokiem sądu został zdegradowany do stopnia marynarza, wydalony z wojska i skazany na 4 lata więzienia, których ostatecznie nie odsiedział. Do końca wojny pływał na amerykańskich statkach w konwojach a po wojnie osiadł w USA, gdzie zmarł w 1962 roku.

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Sami sobie żeśmy winni – 17 września 1939

    17 września 1939 roku Armia Czerwona wkroczyła do Polski, rozpoczynając tragedię milionów ludzi – aresztowania, egzekucje, wywózki do łagrów i Katyń. To data dramatyczna, której nie wolno zapomnieć.

    Gorzkie zwycięstwo Napoleona – Moskwa w ogniu

    Napoleon i książę Józef Poniatowski pod Smoleńskiem, 17 sierpnia 1812 – chwila wspólnej chwały Polaków i Francuzów w drodze ku Moskwie, zanim los odwrócił się przeciw Wielkiej Armii.

    Noc odarta ze świtu – 1 IX 1939

    1 IX 1939 - Świt, który wszystko zmienił. Chwile, które miały pachnieć wrześniem, nagle stały się inne. Nadzieja zderzyła się z czymś, co nie miało prawa nadejść tak szybko.

    Zwycięstwo nad Niemnem. Kalkulacje Lenina*

    We wrześniu 1920 r. Polacy odnieśli decydujące zwycięstwo nad bolszewikami w bitwie nad Niemnem. Triumf Piłsudskiego przesądził los wojny, lecz został przyćmiony przez „cud nad Wisłą”.