Jak kadzidło umarłemu!

    Date:

    W kontekście przymusowej relokacji bawią mnie głosy (chociaż sprawa jest arcypoważna), że nasze służby specjalne będą trzymać rękę na pulsie, czytaj: będą kontrolowały sytuację. Politycy wypowiadający takie kwestie są albo kompletnymi dyletantami albo cynicznymi kłamcami, którzy w imię jakichś swoich ideologicznych wizji gotowi są eksperymentować na żywych ludziach. Dość powiedzieć, że nasze państwo (na wszystkich szczeblach) nie jest w stanie poradzić sobie z…dzikami, które terroryzują dzielnice polskich miast. Jak zatem miałoby sobie poradzić z terrorystami, którzy na czole przecież nic nie mają napisane.

    Weźmy taką Gdynię, gdzie dziki czują się jak u siebie w lesie. Tak dalece poczuły się pewnie, że w grudniu ubiegłego roku zaatakowały kobietę, która w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Nawet po tym wydarzeniu – można było sobie dzwonić na 912 ze zgłoszeniem o grasujących dzikach – do woli, ile tylko w duszy zagrało. Skutek był ten sam, czyli żaden, co najwyżej można było zirytować operatora numeru alarmowego, że mu się d…niepotrzebnie zawracało. Ale ostatnio – uwaga uwaga – powołano Zespół Kryzysowy! W jednej z  dzielnic Gdyni znaleziono…kilka martwych dzików! Śledztwo w pierwszej kolejności skierowano na tory zabójstwa z premedytacją, czyli otrucia „gospodarzy terenu”. Okazało się, że to jednak nie zamierzone działanie a AFS. Teraz ludzie mają zakaz wstępu do lasu…Czyli dziki mogą chodzić nie niepokojone ulicami Gdyni (gdzie atakują przechodniów), a ludzie po lasach już nie! Logiczne??? Oczywiście!?!

    Zachodnia Europa nie chce walczyć z nielegalną imigracją, bo gdyby chciała, to by ją zwalczyła. Żadne służby specjalne nie są w stanie zweryfikować intencji przybysza – nie ma takich możliwości. Jeżeli został „zaprogramowany” w jakiejś kilkuosobowej komórce lub jest samotnym wilkiem, to zaatakowane państwo może działać jedynie post factum, gdy się już coś wydarzy. Przy czym staram się udowodnić, że nasze państwo nawet jeżeli coś się wydarzy, to reaguje z palcem w nosie. Lepiej nie testować struktur bezpieczeństwa, bo to będzie nas wszystkich kosztowało, a zespoły kryzysowe pomogą poszkodowanym jak umarłemu kadzidło.

    Poprzedni artykuł
    Następny artykuł
    Konrad Dziecielski
    Konrad Dziecielski
    k.dziecielski@merkuriusz24.pl

    Wesprzyj portal Merkuriusz24.pl

    Jeśli spodobał Ci się ten tekst i chcesz nas wesprzeć, możesz wpłacić symboliczną kwotę na rozwój całego naszego portalu. Każda pomoc pozwala nam tworzyć więcej wartościowych treści i wspiera pracę całej redakcji. Dziękujemy za Twoje wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Polskie grudnie – Pamiętamy! Debata w sali BHP

    Debata w historycznej Sali BHP pokazała, że spór o ocenę III RP, rozliczenia z komunizmem i pamięć o polskich Grudniach wciąż budzi emocje. To opowieść o faktach, które wielu do dziś woli przemilczeć.

    Tusk chce płacić za Niemców, ale…nie z własnej kieszeni. Czy pójdziemy regresem?

    Premier Tusk ogłasza plan: jeśli Niemcy nie zapłacą, Polska „wyręczy ich” w odszkodowaniach. Geniusz polega na tym, że kasę wyczarować będzie trzeba z niczego.

    Belmondo, Hitler i Kmicic? Nasi…(?) Dzwonić do Daniela!

    Piątek, 2000 r., "Zachęta". Daniel Olbrychski wyciąga szablę i niszczy wystawę "Nazistów". Dlaczego? Bo zadzwonił Belmondo. A licealistka zadała jedno pytanie…

    Ludzie władzy i „dzieci Hollywood”. Hejt na dziecko!*

    Gdzie zniknęły granice, które kiedyś nawet gangsterzy szanowali? Od kodeksów honorowych po brutalną codzienność – upadek norm w kulturze i polityce mówi o nas więcej niż sądzimy.