Strona informacyjna

Los tyrana. Na początku wszyscy przed nim drżą. Na końcu - on drży przed wszystkimi!

    Dwadzieścia lat bez niego – echo 2 kwietnia 2005

    Date:

    Dziś, 2 kwietnia 2025 roku, mijają dokładnie dwie dekady od chwili, gdy świat wstrzymał oddech. O 21:37, w sobotni wieczór, w wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego, Jan Paweł II odszedł do Domu Ojca. Miał 84 lata, a jego serce, które biło dla miliardów ludzi, zatrzymało się w watykańskim apartamencie. Nie było fanfar, nie było spektakularnych pożegnań – tylko cicha modlitwa i tłumy wiernych na Placu Świętego Piotra, którzy nie chcieli uwierzyć, że to już koniec. Dwadzieścia lat później wciąż czujemy tę pustkę, jakby ktoś wyrwał nam kawałek duszy.

    Karol Wojtyła nie był zwykłym papieżem. Był głosem tych, którzy nie mieli siły krzyczeć. W 1978 roku, gdy stanął na balkonie Bazyliki Świętego Piotra, świat zobaczył młodego, energicznego Polaka, który nie bał się powiedzieć: „Nie lękajcie się!”. A potem ruszył w drogę – 104 pielgrzymki, 129 krajów, miliony ludzi, którzy patrzyli w jego oczy i czuli, że są widziani. W Polsce, pod jarzmem komunizmu, jego słowa w 1979 roku – „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!” – były jak iskra, która zapaliła Solidarność i rozbiła mur zniewolenia. Nie miał armii, nie miał broni, a jednak obalał imperia miłością i wiarą.

    Ale to nie sukcesy polityczne najbardziej ściskają serce. To jego ostatnie dni, gdy choroba odbierała mu siły, a on wciąż trwał. W marcu 2005 roku, kilka dni przed śmiercią, chciał przemówić do wiernych na Placu Świętego Piotra. Nie mógł. Parkinson i osłabienie zamknęły mu usta, ale nie oczy – te oczy, pełne bólu i pokory, patrzyły na tłum z taką miłością, że ludzie płakali, klaszcząc mu w ciszy. 30 marca, w środę, po raz ostatni pojawił się w oknie, by pobłogosławić świat. Nie mówił, tylko słuchał modlitw płynących z dołu. Kardynał Stanisław Dziwisz, jego wierny sekretarz, wspominał później, że papież słyszał te głosy i że one dawały mu siłę.

    2 kwietnia, w dniu śmierci, Plac Świętego Piotra znów był pełen ludzi – głównie młodych, których tak ukochał. „Szukałem was, a teraz wy przyszliście do mnie. Dziękuję wam” – powiedział słabym głosem, gdy powiedziano mu o ich obecności. To były jego ostatnie słowa, które zapisał w pamięci świat. O 21:37, po odmówieniu „Amen” – jak wspominał ksiądz Jarek Cielecki – odszedł. A potem zapadła cisza. Dzwon na Bazylice zadzwonił, a tłum, który jeszcze chwilę wcześniej modlił się i śpiewał, zamilkł. Niektórzy klaskali – po włosku to gest szacunku, ale większość po prostu stała, jakby nie mogła uwierzyć, że ten, który był z nami zawsze, nagle zniknął.

    Dwadzieścia lat później wciąż słyszę ten dzwon. W Wadowicach, gdzie się urodził, w Krakowie, gdzie był arcybiskupem, i na Jasnej Górze, gdzie dziś o 21:37 wierni znów przejdą w procesji świateł pod jego pomnik, by podziękować za życie, które zmieniło nas wszystkich. Jego ciało spoczywa w Watykanie, ale serce – to zostawił nam. Nie chciał, by wyjęto je z piersi i pochowano w Polsce, jak prosili rodacy. Może wiedział, że należy do każdego z nas, gdziekolwiek jesteśmy.

    Pisząc te słowa, czuję, jak łzy napływają mi do oczu. Nie za Karolem Wojtyłą, który stał się świętym, ale za tym prostym człowiekiem, który wolał jeść kremówki i jeździć na nartach, a zamiast tego dźwigał świat na swoich ramionach. Dwadzieścia lat bez niego to dwadzieścia lat tęsknoty za kimś, kto przypominał nam, że dobro istnieje, że warto walczyć, że miłość jest silniejsza niż śmierć. I choć dziś zapalimy świece i pomodlimy się pod jego pomnikiem, wiem, że on patrzy na nas z góry i szepcze: „Nie lękajcie się”. A my, ze łzami w oczach, próbujemy go posłuchać.

     

    Wesprzyj autora!

    Jeśli doceniasz pracę autora i chcesz go wesprzeć, możesz wpłacić symbolicznego grosika na jego dalszą twórczość. Każda pomoc ma znaczenie i motywuje do tworzenia kolejnych wartościowych treści. Dziękujemy za wsparcie!

    Subskrybuj

    spot_imgspot_img

    Popularne

    Więcej w temacie
    Powiązane tematy

    Papież – monarcha absolutny. Módlmy się o dobrego następcę!

    Odszedł Papież Franciszek. Jego pontyfikat budził emocje – teraz czas na refleksję i modlitwę o przyszłość Kościoła i Europy.

    Niedziela Wielkanocna: triumf życia nad śmiercią

    W Niedzielę Wielkanocną pusty grób staje się symbolem nadziei i zwycięstwa życia. Zmartwychwstanie Chrystusa przypomina, że nawet w najciemniejszych chwilach jest światło, które nigdy nie gaśnie. Alleluja!

    Krótka historia „święconki”

    Odkryj fascynującą historię tradycji błogosławienia pokarmów wielkanocnych! Poznaj korzenie tego obrzędu, łączącego wiarę, kulturę i niezwykłe zwyczaje, które przetrwały wieki i wzbogacają nasze Święta.

    Wielki Piątek: Polscy święci na Drodze Krzyżowej

    Wyjątkowe rozważania Drogi Krzyżowej z okazji 1000-lecia koronacji. Polscy święci prowadzą nas śladami Jezusa – od cierpienia po nadzieję.