Dziś prezentujemy wpis jednego z bliskich przyjaciół Merkuriusza24.pl – Roberta Kwiatka, który dzieli się swoimi refleksjami na temat Karola Nawrockiego jako kandydata na Prezydenta RP. Przedstawia on swoje osobiste doświadczenia i przemyślenia dotyczące obecnej sytuacji politycznej. Wpis ten porusza m.in. kwestię wewnętrznych napięć w PiS, prób dyskredytacji Karola Nawrockiego oraz roli wartości chrześcijańskich w jego życiu i polityce. Jest to szczery głos człowieka, który choć odcina się od partyjnych podziałów, jednoznacznie deklaruje swoje poparcie, wzywając jednocześnie do rozsądku i szacunku w trakcie nadchodzącej kampanii wyborczej.
Jak to mawiamy na Lechii: a teraz 5 minut dla polityki!
Wiecie, że rzadko to czynię i wyjątkowo, pomijając kwestie historyczne, patriotyczne.
Tak, znam Karola Nawrockiego, mogę napisać śmiało, że go lubię, szanuję, choć mam i swoje „ale”, takie małe, które nie wpłyną na moje poparcie dla niego jako kandydata na Prezydenta RP.
Dodam: jestem centroprawicowcem, nie mającym nic wspólnego z PiS, PO i innymi partiami. Znam wielu ludzi z jednej, i drugiej opcji. Ale żaden ze mnie „Pisior” czy „Platfus”. Dlatego dziwić może moja deklaracja publiczna – ale tak, zagłosuję na Karola Nawrockiego. Myślałem, że z ramienia Konfederacji wystartuje Ewa Zajączkowska, wtedy może bym się zastanawiał, bo moim zdaniem w II turze miałaby p. Zajączkowska większe szanse na wygraną z Rafałem Trzaskowskim… ale to tylko spekulacje. Należy uzmysłowić sobie specyfikę tych wyborów: walka w nich nie toczy się o głosy „betonu”, tylko o ok. 30% głosów osób, które można przekonać. Zarówno PiS, jak i PO, nawet gdyby wystawiły na kandydata konia – i to nie tego „czarnego” – zbiorą swoje 30%. Walka idzie o innych. Mamy zatem do czynienia ze strategią zniechęcania elektoratów, by nie szli na wybory, bo nie warto…
Napisałem ten tekst na prośbę znajomych z Polski, z dawnego FMW, którzy mówią, że nie wiedzą, jak traktować ostatnie doniesienia i pomówienia. Mój materiał nie ma nikogo do niczego przekonywać. Głosujcie, jak chcecie i na kogo chcecie, na tym polega demokracja, ale dokonujcie wyboru i dajcie szansę dokonania wyboru innym w oparciu o fakty, prawdę, bez względu na to, jaka ona jest.
Karola poznałem dość dawno, jako kibica Lechii, ale już wtedy związanego z IPN-em. Potem wspólnie doszliśmy do wniosku, że powinien kandydować na Prezydenta Gdańska. Przekonałem wielu, jednak uznano, iż Kacper Płażyński będzie lepszym kandydatem. Było to 3 lata temu, co przypomniał mi niedawno jeden z radnych PiS. Przy kolejnych wyborach samorządowych (a Karol był już szefem IPN-u) powiedziałem, że Karol ma ważniejsze zadania i nie może kandydować na Prezydenta Miasta, ale powinien po Dudzie startować na Prezydenta Polski. I, moim zdaniem, jeśli PiS będzie kierować się rozsądkiem, winien tak uczynić, bo to najlepsza kandydatura. No i wykrakałem… Nasze drogi, nieczęsto, ale stale się przeplatały i tak jest do dnia dzisiejszego.
Teraz odniosę się do tych pomówień. Ktoś z PiS opracował „raport” – moim zdaniem donos – o zagrożeniach, jakie mogą pojawić się, gdy Karol zostanie kandydatem PiS na prezydenta. Ten dokument liczy 72 strony. Dotarł do mnie ok. 3 tygodnie temu. To oczywiste, że opracowuje się takie analizy, by znać wszelkie zagrożenia, ale ten materiał to ani profesjonalna robota, ani też wewnętrzny dokument. Kolportowano go do wielu ludzi z PiS. Wszystko po to, by nie dopuścić do jego wyboru i poparcia przez PiS. Teraz wszystko rozlewa się po mediach i jest powszechnie kolportowane. Raport opatrzony jest zdjęciem z oprawy na stadionie Lechii z okazji 40-lecia Stowarzyszenia FMW. Padają w nim nazwiska kilku osób z FMW, również naszego kapelana. W tym momencie to przestaje być tylko sprawą PiS-u i Karola. Nie powiem, że „nic się nie stało”.
Karol ma nie tylko opozycję poza elektoratem konserwatywnym, ale i wewnątrz, swoistą V kolumnę w PiS, i to bardzo źle świadczy o tej formacji. W stronę kandydata rzucane są określenia: „sutener”, „mafioso”, „gangster”… Tylko dlatego, że znał taką czy inną osobę. Otóż ja też znam te osoby. Spotykałem się, rozmawiałem i to nie tylko z nimi. Również z wieloma politykami, którym bym przypisał gorsze czyny. Podczas pewnego spotkania jednemu z nich powiedziałem, że podczas II wojny światowej od chłopaków z AK dostałby kulkę w łeb za umiłowanie pewnej symboliki. Ludzie są różni. Mój rozmówca jest postawny, mocny, chodzi na mecze, nie ma zakazu stadionowego, funkcjonuje w społeczeństwie. Drugi z rozmówców ma trudną przeszłość, ale obecnie angażuje się w wiele pozytywnych akcji.
Pisać można wiele, usprawiedliwiać na różne sposoby. To, co złe, wymaga krytyki, nawet kary. Są granice, których przekraczać nie wolno. Gdybym się zaliczał do znajomych morderców ks. Jerzego, dawał im pracę, wspierał, miałbym problem moralny. Dotychczas jednak żaden minister, prezydent, polityk, działacz – nikt – nie doprowadził morderców tam, gdzie jest ich miejsce. Otrzymują sowite emerytury, okres więzienia (też skrócony o ponad połowę) został im zaliczony do stażu pracy, a Minister Ziobro – tak, ten… gdy odbierał przywileje PRL-owskiemu aparatowi, tym mordercom je pozostawił.
Ostatnio również Rafał Trzaskowski ukazywany jest z pedofilem. Zaczyna się więc wyborczy kołowrotek: kto z kim jakie ma zdjęcie i co można z tego wygenerować. Karol Nawrocki nie będzie miał lekko, ale znam go i wiem, że jest walecznym człowiekiem. Nie ulegnie, nie podda się i albo przeciwników znokautuje, albo sam padnie.
Proszę Was zatem o rozsądek. Im więcej będzie brudu, tym bardziej uważajcie na tych, którzy go tworzą; pytajcie, komu służą i czy o Polskę im idzie. Nie wierzcie we wszystko, co przeczytacie, usłyszycie. Władza ma potężne instrumenty. Każda władza.
Nie chcę gloryfikować Karola Nawrockiego. Ale znam go i wiem, że ma swoje atuty. To one zdecydowały, iż na niego oddam swój głos: KOCHA POLSKĘ, JEST WALECZNY, PRACOWITY, SILNY, ODWAŻNY, NIEZALEŻNY, SZANUJE INNE POGLĄDY, OPIERA SIĘ NA WARTOŚCIACH CHRZEŚCIJAŃSKICH, POSIADA WSPANIAŁĄ RODZINĘ, ROSJA GO ŚCIGA, UKRAINĘ ON „ŚCIGA”, EUROPĘ UZNAJE – OCZEKUJĄC POSZANOWANIA NAS, MA SWOJE ZDANIE, CHARYZMĘ, JEST ZDOLNY, MĄDRY, AMBITNY.
Czy taki powinien być Prezydent Polski?
Ja sam nie jestem w sztabie Karola. Są inni.
Mi chodzi o Polskę. I ja już wybrałem. Teraz Wasza kolej.
Zdjęcie pochodzi z ubiegłorocznej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę, kolejna już niebawem.